Przeglądasz zaktualizowaną wersję artykułu.
poniedziałek,
Powstańcze natarcia na lotnisko bielańskie
1 sierpnia 1944 roku oddziały powstańcze próbowały zdobyć lotnisko bielańskie.
Budowę lotniska bielańskiego rozpoczęto stosunkowo krótko przed wybuchem II wojny światowej. Obiekt miał być wykorzystywany do celów lotnictwa sportowego. Do września 1939 roku przygotowano pole startowe, nie powstały jeszcze żadne budynki. Nieukończone lotnisko przejęła Luftwaffe. Służyło jako baza niemieckich samolotów rozpoznawczych podczas inwazji na ZSRR w 1941 roku. Niemcy rozbudowali obiekt i latem 1944 roku na lotnisku bielańskim znajdowały się m.in. wieża kontrolno-obserwacyjna, cztery hangary, stacje nadajników oraz punkty tankowania. W okolicach lotniska znajdowało się kilka powiązanych obiektów, m.in. od strony południowej koszary pułku lotniczego w kompleksie budynków Akademii Wychowania Fizycznego przy ulicy Marymonckiej oraz obóz dla personelu i robotników w pobliskiej wsi Wawrzyszew. Lotnisko było zabezpieczone przez sieć bunkrów i stanowisk strzeleckich oraz baterie dział przeciwlotniczych na podwoziu gąsienicowym.
W powstańczych planach do zdobycia bielańskiego lotniska przywiązywano dużą wagę. Liczono, iż dzięki jego opanowaniu możliwy stanie się przerzut do Warszawy żołnierzy 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej. Do wykonania zadania oddelegowano żołnierzy VIII Rejonu „Łęgów” Obwodu VII „Obroża” oraz część sił Obwodu II „Żoliborz”. Dowódca VIII Rejonu „Łęgów” kapitan Józef Krzyczkowski „Szymon” informację o terminie wybuchu powstania otrzymał 1 sierpnia o godzinie 15:00. W ciągu dwóch godzin nie był on w stanie skoncentrować wszystkich swoich oddziałów i do ataku na lotnisko wysłał jedynie niepełny batalion porucznika Janusza Langera „Janusza”. Było to około 190 żołnierzy. Niemieckie siły wywiad AK szacował na siedmiuset ludzi, ale prawdopodobnie po ogłoszeniu alarmu dla niemieckiego warszawskiego garnizonu było znacznie jeszcze więcej. Już podczas przemarszu żołnierze „Janusza” zostali ostrzelani przez artylerię od strony lotniska. Po ruszeniu do ataku kampinoski oddział został przygwożdżony do ziemi gwałtownym ostrzałem. Wymiana ognia trwała jeszcze kilkadziesiąt minut. Polacy stracili 5 zabitych i 12 rannych. 1 sierpnia ruszyło równoległe natarcie od strony Żoliborza na kompleks budynków Akademii Wychowania Fizycznego. Oddziały Obwodu II nie zdołały zrealizować celów natarcia i poniosły dotkliwe straty.
W nocy z 1 na 2 sierpnia kapitan „Szymon” przeprowadził koncentrację swoich oddziałów. Rozpoczęcie drugiego natarcia zaplanowano na godzinę 3:30. „Szymon” nie zdawał sobie sprawy, że oddziały Obwodu „Żoliborz” opuściły Warszawę. Natarcie opóźniło się o około pół godziny. Niemcy nie dali się zaskoczyć i ponownie zatrzymali żołnierzy AK gwałtownym ogniem. Podczas ataku kapitan „Szymon” został ciężko ranny w nogę. Do walki włączyło się niemieckie lotnictwo i broń pancerna. Polskie straty wyniosły 31 zabitych i 45 rannych. Oddziały VIII Rejonu wycofały się w głąb Puszczy Kampinoskiej.