Przejdź do treści

Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Mrągowie

Liberator nr KG 890

Przeglądasz zaktualizowaną wersję artykułu.

niedziela,

Liberator nr KG 890

W nocy z 14 na 15 sierpnia 1944 roku po dokonaniu zrzutu dla powstańców warszawskich został zestrzelony samolot Liberator z siedmioosobową polską załogą.

Już 4 sierpnia cztery polskie załogi pod pretekstem lotu nad południową Polskę dokonały udanych zrzutów w rejonie Woli. Powstańcy zostali zaopatrzeni w kilka ton sprzętu – karabiny maszynowe, broń przeciwpancerną, karabiny, granaty i amunicję. Niesubordynacja pilotów spowodowała wprowadzenie całkowitego zakazu lotów nad Polskę. Dzięki intensywnym zabiegom polskiego rządu emigracyjnego 8 sierpnia uzyskano zgodę na ochotnicze loty polskich pilotów nad Warszawę. Do ryzykownych zrzutów zgłosiły się wszystkie załogi.

Powietrzne wyprawy nad Warszawę wymagały wielkiej odwagi. Samoloty startowały z bazy koło Brindisi we Włoszech. Odległość do pokonania w jedną stronę wynosiła 1400 km przy maksymalnym zasięgu bombowców 3000 km. Stalin odmówił zgody na lądowanie po sowieckiej stronie frontu. Często na bezpieczny powrót brakowało paliwa. Trasa lotu biegła nad terenami zajętymi przez Niemców, znajdowały się tam liczne stanowiska przeciwlotnicze. Na samoloty oczekiwały patrole nocnych myśliwców.

14 sierpnia 1944 roku z lotniska Campo Casale koło Brindisi wystartował oznaczony numerem ewidencyjnym KG 890 ciężki bombowiec Consolidated B-24 Liberator z zaopatrzeniem dla walczących powstańców. Maszyna ta trafiła do złożonej z polskich załóg 1586 Eskadry do Zadań Specjalnych latem 1944 roku. W krótkim czasie wykonała około dwudziestu lotów ze zrzutami sprzętu do okupowanych krajów Europy, w tym trzynaście nad Polskę. Z pomocą dla walczącej Warszawy samolot wyruszył po raz piąty. Najczęściej latała nim załoga kapitana Zbigniewa Szostaka.

14 sierpnia na pokładzie znajdowali się piloci kapitan Zbigniew Szostak i plutonowy Józef Bielicki, nawigator kapitan Stanisław Daniel, radiotelegrafista plutonowy Józef Witek, bombardier plutonowy Tadeusz Dubowski, mechanik pokładowy plutonowy Wincenty Rutkowski, strzelec plutonowy Stanisław Malczyk. Lot przebiegał bez problemów, około północy Liberator dotarł nad Warszawę. Samolot leciał na niskiej wysokości wzdłuż Wisły. Maszyna została ostrzelana gwałtownym ogniem niemieckiej artylerii przeciwlotniczej. W rejonie mostu Kierbedzia polski pilot skręcił w lewo i dotarł w okolice pl. Krasińskich, gdzie odbył się zrzut.

W drodze powrotnej nad Puszczą Niepołomicką Liberator został zaatakowany przez niemieckie nocne myśliwce. Załoga próbowała ratować się ogniem z wieżyczki strzeleckiej i manewrami wykonywanymi przez pilota, jednak maszyna została trafiona i stanęła w płomieniach. Kapitan Szostak nakazał opuszczenie samolotu, ale z powodu niskiej wysokości lotu nie udało się rozwinąć spadochronów. Liberator rozbił się na polach koło wsi Nieszkowice Wielkie w okolicach Bochni, cała załoga zginęła na miejscu. Władze okupacyjne rozkazały jej członków pochować w szczerym polu obok rozbitego samolotu. Dzięki zabiegom lokalnego księdza lotnikom zorganizowano pogrzeb na cmentarzu w Pogwizdowie. W uroczystej ceremonii z narażeniem życia uczestniczyło ponad dwustu okolicznych mieszkańców. Wśród żałobników byli żołnierze lokalnych struktur Armii Krajowej. Oddali oni salwy honorowe. Na miejscu rozbicia się samolotu umieszczono krzyż. Po wojnie szczątki wszystkich członków załogi zostały przeniesione na cmentarz wojskowy w Krakowie.

Części samolotu załogi kapitana Zbigniewa Szostaka wykorzystano do rekonstrukcji maszyny na potrzeby Muzeum Powstania Warszawskiego. Ograniczenia dostępnej powierzchni wystawowej spowodowało, że zdecydowano się odtworzyć w całości jedynie kadłub i prawe skrzydło. Koszt budowy wyniósł 420 tysięcy złotych. Makieta Liberatora nr KG 890 w skali 1:1 jest obecnie jednym z najciekawszych eksponatów muzeum.

Consolidated B-24 Liberator był amerykańskim ciężkim samolotem bombowym i patrolowym dalekiego zasięgu. Maszynę tą zaprojektował amerykański koncern Consolidated Aircraft Corporation. B-24 był napędzany przez cztery chłodzone powietrzem czternastocylindrowe silniki gwiazdowe z dwustopniową sprężarką Pratt & Whitney R-1830. Każdy z nich miał moc 1200 KM. Maszyna osiągała prędkość 470 kilometrów na godzinę i pułap 8500 metrów.

Artykuł: Olimpiada Zdrowia PCK

Olimpiada Zdrowia PCK

Artykuł: Zostań dawcą szpiku!

Zostań dawcą szpiku!

Artykuł: Przeglądarka Vivaldi

Przeglądarka Vivaldi

Artykuł: Lenovo

Lenovo

Artykuł: Światowy Dzień Oszczędzania

Światowy Dzień Oszczędzania

Nasze technikum

Technik informatyk

Szkoły dla dorosłych

Nasza szkoła

Pełna oferta edukacyjna

Oferta szkoły