piątek,
Jerzy Bichniewicz
Dziś mija rocznica urodzin podporucznika saperów Wojska Polskiego, uczestnika kampanii wrześniowej, cichociemnego.
Jerzy Bichniewicz urodził się 29 lipca 1914 roku w Berezówce, mieście położonym w odległości około stu kilometrów na północ od Odessy. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę jego rodzina wróciła do kraju. W czasach szkolnych działał w harcerstwie. W ramach służby wojskowej odbył kurs w Szkole Podchorążych Saperów w Modlinie.
Podczas kampanii wrześniowej służył jako dowódca plutonu w 24. kompanii kolejowej saperów. 19 września 1939 roku dołączył do Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie”. Zdołał uniknąć niewoli. W marcu 1940 roku przeszedł na Węgry. Po kilku tygodniach dotarł do Francji, gdzie wstąpił do polskich oddziałów formowanych w tym kraju. Otrzymał przydział do 1. samodzielnej kompanii saperów w Centrum Wyszkolenia Saperów.
W czerwcu 1940 roku został ewakuowany do Wielkiej Brytanii. Służył w 1. samodzielnej kompanii saperów 1. Brygady Strzelców. Zgłosił się do służby w kraju i przeszedł szkolenie w zakresie dywersji. 24 sierpnia 1942 roku złożył przysięgę na rotę Armii Krajowej.
29 października 1942 roku znalazł się na pokładzie samolotu Halifax NF-S W-7773, który w ramach w operacji lotniczej „Pliers” wystartował z lotniska Tempsford położonego 75 kilometrów na północ od centrum Londynu. Towarzyszyli mu cichociemni porucznik Stanisław Hencel „Pik” oraz porucznik Wiesław Szpakowicz „Pak”. Mieli oni wyskoczyć ze spadochronem nad okupowaną Polską. Skoczków miała przyjąć placówka odbiorcza położona kilkanaście kilometrów na północ od Opola Lubelskiego.
Około godziny trzeciej w nocy Halifax rozbił się o skały w pobliżu miejscowości Egersund na południu Norwegii. Zginęli wszyscy cichociemni oraz cała załoga samolotu.