wtorek,
Franciszek Pitułko
Dziś mija rocznica urodzin komandora porucznika polskiej Marynarki Wojennej, dowódcy niszczyciela ORP „Burza”, kawalera Orderu Wojennego Virtuti Militari.
Franciszek Pitułko urodził się 18 października 1908 roku w Rzęśni Polskiej pod Lwowem. Ukończył gimnazjum we Lwowie i rozpoczął studia na Politechnice Lwowskiej, jednak po roku przeniósł się do Oficerskiej Szkoły Marynarki Wojennej w Gdyni. Po jej ukończeniu służył na okrętach ORP „Burza”, ORP „Mazur” i ORP „Wilia”. Ostatnim przydziałem przed wybuchem drugiej wojny światowej był niszczyciel ORP „Grom”.
Wobec przewagi niemieckiej floty na Bałtyku istniało duże prawdopodobieństwo zatopienia polskich największych jednostek już w pierwszych dniach wojny. 30 sierpnia dowódcy niszczycieli ORP Błyskawica, ORP Burza oraz ORP Grom otrzymali sygnał rozpoczynający operację ewakuacji do Wielkiej Brytanii. 1 września polskie niszczyciele znajdowały się już na Morzu Północnym i niezagrożone dotarły do portu. Los czwartego polskiego niszczyciela pozostawionego na Bałtyku potwierdza słuszność planu „Peking”, ORP „Wicher” został zatopiony 3 września i nie odegrał większej roli podczas działań wojennych.
Na pokładzie ORP „Grom” do Wielkiej Brytanii trafił Franciszek Pitułko. Wziął udział w pierwszych polskich patrolach i eskortował konwoje na Morzu Północnym. Wiosną 1940 roku przeniesiono go na stanowisko dowódcy kompanii zapasowej na ORP „Gdynia”. Po upadku Francji ochotniczo zgłosił się na stanowisko dowódcy transatlantyku MS „Batory”, na którego pokładzie ewakuowano z kontynentu ostatnie polskie oddziały. Latem 1940 roku był I oficerem artylerii na ORP „Błyskawica”. Na początku maja 1941 roku objął stanowisko zastępcy dowódcy ORP „Piorun”. Uczestniczył w najbardziej znanej walce tej jednostki.
W maju 1941 roku w swój pierwszy bojowy rejs wypłynął niemiecki pancernik „Bismarck”. Towarzyszył mu ciężki krążownik „Prinz Eugen”. „Bismarck” i jego bliźniacza jednostka „Tirpitz” były największymi okrętami w historii niemieckiej marynarki wojennej. Te gigantyczne jednostki to najcięższe europejskie pancerniki wszech czasów. 24 maja „Bismarck” i „Prinz Eugen” w Cieśninie Duńskiej stoczyły bitwę z Brytyjczykami. Niemcy zatopili brytyjski krążownik liniowy HMS „Hood” – największy okręt świata będący wizytówką Royal Navy. Brytyjczycy byli zszokowani i wściekli. Ścigane przez Royal Navy pancerniki skierowały się do kontrolowanego przez Niemców francuskiego portu w St. Nazaire.
Noc z 26 na 27 maja 1941 roku była świadkiem najbardziej spektakularnej walki niszczyciela ORP „Piorun”. Polska jednostka nawiązała kontakt ogniowy z „Bismarckiem”. Dysproporcje sił może oddać porównanie: salwa burtowa „Pioruna” ważyła 132 kilogramy – salwa najcięższej i średniej artylerii przeciwnika to ponad osiem ton wagi. Jedna celna niemiecka salwa oznaczała zatopienie polskiego niszczyciela. Kontakt ogniowy trwał ponad godzinę. Prawdopodobnie dwie salwy „Pioruna” dosięgły celu, jednak nie mogły one wyrządzić szkody grubo opancerzonemu przeciwnikowi. Wymiana salw trwała ponad godzinę. Polacy wyszli z walki z życiem tylko dzięki sprawnemu manewrowaniu i stosowaniu zasłon dymnych.
W sierpniu 1942 roku Franciszek Pitułko został dowódcą niszczyciela ORP „Burza”, okrętu, na którym służył już w latach trzydziestych. Pod jego rozkazami jednostka święciła swoje największe triumfy. 22 lutego 1943 roku niszczyciel ORP „Burza” wspólnie z amerykańskim eskortowcem zatopił niemiecki okręt podwodny U-606. W marcu 1944 roku wysłużony okręt został wycofany z działań bojowych, a Pitułko objął stanowisko zastępcy dowódcy polskiego krążownika ORP „Conrad”.
Po zakończeniu wojny był szefem Wydziału Organizacyjno-Wyszkoleniowego Marynarki Wojennej. Po demobilizacji zamieszkał w Wielkiej Brytanii. Pływał w brytyjskiej marynarce handlowej. Zmarł 17 lutego 1978 roku w Londynie.