Przejdź do treści

Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Mrągowie

Bitwa pod Grunwaldem

piątek,

Bitwa pod Grunwaldem

15 lipca 1410 roku została stoczona bitwa pod Grunwaldem – jedna z największych bitew w historii średniowiecznej Europy. Walka zakończyła się wielkim triumfem wojsk polsko-litewskich. Zwycięstwo na polach grunwaldzkich wyniosło dynastię jagiellońską do rangi najważniejszych w Europie.

Najsłynniejsza bitwa Jagiełły rozegrała się niedaleko wsi Grunwald, pomiędzy Stębarkiem, Łodwigowem i Ulnowem.

Siły króla polskiego były zgrupowane na wschód od Łodwigowa i Stębarka na skraju lasu. Lewe skrzydło stanowiła w większości polska ciężka jazda, prawe – rycerstwo litewskie wsparte oddziałami tatarskimi, mołdawskimi i serbskimi. Na środku znajdowali się rycerze z Czech i Śląska oraz trzy chorągwie smoleńskie. Jagiełło nie śpieszył się z rozpoczęciem bitwy, wciąż jeszcze na miejsce przybywały opóźnione oddziały.

Krzyżakom przypadło miejsce w pełnym słońcu. Żeby sprowokować Polaków do rozpoczęcia bitwy, wielki mistrz wysłał dwóch posłów.

„— Mistrz Ulrych — rzekł pierwszy herold — wyzywa twój majestat, panie, i księcia Witolda na bitwę śmiertelną, i aby męstwo wasze, którego wam widać brakuje, podniecić, śle wam te dwa nagie miecze.  To rzekłszy, złożył miecze u stóp królewskich. Jaśko Mążyk z Dąbrowy wytłumaczył jego słowa królowi, ale ledwie skończył, wysunął się drugi herold z gryfem na tarczy i tak przemówił:  — Mistrz Ulrych kazał też wam oznajmić, panie, iż jeśli skąpo wam pola do bitwy, to się z wojskami wam ustąpi, abyście nie gnuśnieli w zaroślach”.

Walka rozpoczęła się około południa. Polscy rycerze odśpiewali Bogurodzicę, a zaraz potem jako pierwsza uderzyła lekka jazda litewska i tatarska.

„W tej również chwili wstrząsnął powietrzem przeraźliwy głos rogów, krzywułt, piszczałek, i całe skrzydło litewskie zerwało się na kształt niezmiernego stada ptactwa do lotu. Poszli od razu wedle zwyczaju w skok. Konie, wyciągnąwszy szyję i potuliwszy uszy, rwały ze wszystkich sił przed siebie: jeźdźcy, wymachując mieczami i sulicami, lecieli z krzykiem okropnym przeciw lewemu skrzydłu Krzyżaków”.

W kolejnej fazie bitwy rozpoczął się atak krzyżackiej jazdy na obydwa skrzydła zjednoczonych sił. Po godzinie załamało się prawe skrzydło dowodzone przez księcia Witolda. Na placu boju pozostały jedynie trzy chorągwie smoleńskie.

„Kniaź Witold daremnie ciskał w tę paszczę śmierci coraz nowe watahy, daremny był upór, na nic zaciekłość, na nic pogarda śmierci i na nic rzeki krwi! Pierzchło naprzód Tatarstwo, Besaraby, Wołochy, a wkrótce pękła ściana litewska, i dziki popłoch ogarnął wszystkich wojowników”.

Ucieczka Litwinów odciągnęła z pola głównej bitwy poważne siły zakonne. Część uciekających Litwinów zawróciła i uderzyła na rozproszone w pościgu siły krzyżackie, zadając im dotkliwe straty. Na lewym skrzydle wojsk Jagiełły sytuacja przedstawiała się dużo lepiej.

„Długo toczyła się walka, gdyż na tę jedną chorągiew uderzały trzy niemieckie, lecz gdy dwódziesta siódma Jaśka z Tarnowa przyszła jej w pomoc, siły zrównały się mniej więcej, i odrzucono Niemców prawie na postrzelenie z kuszy od miejsca, w którem nastąpiło pierwsze spotkanie. Lecz jeszcze dalej odrzuciła się walka, gdy uderzyła krakowska chorągiew, której sam Zyndram przywodził, a na czele między przedchorągiewnymi, szedł najstraszniejszy ze wszystkich Palaków: Zawisza Czarny herbu Sulima. W pobok walczyli brat jego Farurej i Floryan Jelitczyk z Korytnicy, i Skarbek z Góry, ów sławny Lis z Targowiska, i Paszko Złodziej, i Jan Nałęcz i Stach z Charbinowic. Pod okropną ręką Zawiszy ginęli bitni mężowie, jakby w tej czarnej zbroi sama śmierć szła im naprzeciw, on zaś walczył z namarszczoną brwią i ściśniętemi nozdrzami, spokojny, uważny, jakby zwykłą odbywał robotę; czasem równo, poruszał twarzą, odbijał cios, lecz każdemu błyskowi jego miecza odpowiadał krzyk straszny porażonego męża, a on nie oglądał się nawet i szedł, pracując, naprzód, jak czarna chmura, z której co chwila piorun wypada”.

Po powrocie oddziałów ścigających Litwinów Krzyżacy byli bliscy zdobycia wielkiej chorągwi królestwa. Sytuację szybko opanowano. Szala zwycięstwa zaczynała się przechylać na stronę polsko-litewską. Ostatnią próbą Ulricha von Jungingena był atak na czele odwodowych chorągwi. To uruchomiło odwody polskiej jazdy i część sił lekkiej jazdy do tej pory ukrytej w zaroślach. Krzyżacy zostali okrążeni, a ich klęska pozostała kwestią czasu.

„Werner Tetlingen z kilku chorągwiami pierzchł, lecz naokół wszystkich pozostałych chorągwi zamknęło się żelazne koło wojsk królewskich. Bitwa zamieniła się w rzeź i w klęskę krzyżacką tak niesłychaną, że w całych dziejach ludzkich mało zdarzyło się podobnych. Nigdy też w czasach chrześcijańskich, od walki Rzymian i Gotów z Atylą i Karła Młota z Arabami, nie walczyły z sobą wojska tak potężne. Ale teraz jedno z nich leżało już po większej części, jak zżęty łan zboża. Poddały się te chorągwie, które ostatnie wprowadził do boju mistrz. Chełmińczycy pozatykali w ziemię proporce. Inni rycerze pozeskakiwali z koni na znak, że chcą iść w niewolę, i poklękali na obluzganej krwią ziemi. Cała chorągiew, pod którą służyli goście zagraniczni, uczyniła razem ze swym dowódcą to samo”.

Bitwa zakończyła się po ponad sześciu godzinach. Tylko niewielkiej części wojsk krzyżackich udało się wycofać z pola bitwy. Podobno już 16 lipca pierwsi uciekinierzy dotarli do Malborka. Daje to rekordowy wynik pokonania ponad stu kilometrów w jeden dzień.

Cytaty w opracowaniu pochodzą z powieści Henryka Sienkiewicza „Krzyżacy” wydanej w 1900 roku przez wydawnictwo „B. Milski” w Gdańsku.

Artykuł: Konkurs z Języka Angielskiego Zawodowego

Konkurs z Języka Angielskiego Zawodowego

Artykuł: Testujemy kontroler ARGB

Testujemy kontroler ARGB

Artykuł: Olimpiada Zdrowia PCK

Olimpiada Zdrowia PCK

Artykuł: Zostań dawcą szpiku!

Zostań dawcą szpiku!

Artykuł: Przeglądarka Vivaldi

Przeglądarka Vivaldi

Nasze technikum

Technik informatyk

Szkoły dla dorosłych

Nasza szkoła

Pełna oferta edukacyjna

Oferta szkoły