sobota,
Bitwa nad Basią
8 października 1660 roku wojska Rzeczypospolitej stoczyły bitwę z rosyjską armią pod dowództwem Jerzego Dołgorukowa.
Wojna polsko-rosyjska w latach 1654–1667 zwana także potopem rosyjskim rozpoczęła się najazdem rosyjskiej armii, która zajęła większość terytorium Ukrainy i Wielkiego Księstwa Litewskiego. Pretekstem do ataku była pomoc powstaniu Chmielnickiego oraz rzekoma ochrona prawosławnej ludności w Rzeczypospolitej. Konflikt trwał czternaście lat. W tym okresie przypadł także potop szwedzki zakończony 3 maja 1660 roku pokojem oliwskim. Polski król Jan Kazimierz postanowił jeszcze w tym samym roku rozprawić się z Rosją.
Jesienią hetmani Lubomirski i Potocki osaczyli na Ukrainie rosyjsko-kozacką armię Szeremietewa. Na Litwie wojska Rzeczypospolitej oblegały Mohylew. Na odsiecz swoim żołnierzom car wysłał armię Jerzego Dołgorukowa. Wojska polsko-litewskie wyruszyły jej na spotkanie nad rzekę Basię. Sytuacja była poważna, jeśli Rosjanie wygraliby bitwę na drodze do Warszawy nie napotkaliby już żadnych poważniejszych oddziałów. 22 września doszło do walk z przednimi strażami armii rosyjskiej. 30 września do połączonych wojsk Paca, Sapiehy i Połubińskiego dołączył Stefan Czarniecki.
4 października przeciwnicy całością swoich sił stanęli po przeciwnych brzegach rzeki. Dragonow miał pod komendą około dzwudziestu tysięcy ludzi, wojska Rzeczypospolitej liczyły piętnaście tysięcy żołnierzy. W kolejnych dniach Polacy i Liwini przeprowadzili kilka podjazdów, jednak bez większych sukcesów. Na nocnej naradzie z 7 na 8 października zdecydowano o przeprawieniu się polskich sił na drugi brzeg i stoczniu frontalnej bitwy. Jeszcze tej samej nocy polsko-litewskie oddziały pokonały rzekę. Rano na żołnierzy litewskiego hetmana Michała Kazimierza Paca wpadł rosyjski podjazd. Został on kompletnie rozbity, jednak Rosjanie dowiedzieli się koncentracji sił przeciwnika.
Dołgorukow zdawał sobie sprawę z potęgi polskiej jazdy i jego piechota otoczyła się palisadą z wbitych w ziemię długich drągów, a dodatkowo dysponowała pikami. Początkowo trwały walki harcowników i wymiana ognia z dział. Rosjanie chcieli sprowaokować przeciwnika do ataku. W końcu Dołgorukow stracił cierpliwość. Wiedział od pojmanych jeńców o problemach dywizji Czarnieckiego, uwikłani w ciągłe walki żołnierze mieli braki w uzbrojeniu i innym wyposażeniu. Postanowił to wykorzystać i rzucił do ataku dziewięć tysięcy żołnierzy, jednak dzięki wsparciu Czarnieckiego przez litewską jazdę uderzenie zostało odparte.
Po popołudniu Rosjanie ruszyli do frontalnego ataku całością swoich sił. Na prawym skrzydla dwie chorągwie pancerne Czarnieckiego zmiotły jazdę bojarską i przebiły się przez piechotę docierając na tyły przeciwnika. W tym momencie Czarniecki skierował do natarcia całą swoją jazdę. Na środku pola walki jazda Dołgorukowa zadała duże straty piechocie litewskiej, jednak po nadciągnięciu pomocy z lewego polskiego skrzydła została zepchnięta do tyłu. Na rosyjskich tyłach szalała jazda Czarnieckiego i jedynym wyjściem Dołgorukowa była ucieczka. Dzięki zapadającym ciemnościo wojska rosyjskie zdołały ewakuować się na ufortyfikowany pagórek.
Polskie straty wyniosły około tysiąc ludzi, głównie w szeregach piechoty. Nad Basią zginęły ponad trzy tysiące Rosjan. Bitwa został uznana za nierozstrzygniętą, jednak Polacy utrzymali inicjatywę w wojnie i zahamowali rosyjską ofensywę.