czwartek,
Antoni Chruściel
Dzisiaj przypada rocznica urodzin dowódcy całości polskich sił w powstaniu warszawskim.
„A był to człowiek, który nigdy nie stracił wiary w Polskę. Nieodrodny syn ludu polskiego – w najcięższych chwilach zacinał zęby i gdy innych ogarniało zwątpienie, on walczył dalej z przeciwnościami losu”
–– kapitan Andrzej Pomian w przemówieniu nad grobem „Montera”, 1960.
Urodził się 16 czerwca 1895 roku w Gniewczynie Łańcuckiej na Podkarpaciu. Już jako dziewięciolatek udzielał się w tajnym skautingu. Po wybuchu drugiej wojny światowej jego drużyna wstąpiła do Legionu Wschodniego – polskiej formacji walczącej u boku armii Austro-Węgier. Po rozwiązaniu Legionu po odmówieniu przez jego żołnierzy złożenia przysięgi na wierność cesarzowi Austrii we wrześniu 1914 roku trafił do armii austro-węgierskiej. Skierowano go do szkoły podoficerskiej, a następnie oficerskiej. Po ich ukończeniu dowodził oddziałami w c. i k. 90 pułku piechoty. W listopadzie 1918 roku jego jednostka powróciła razem ze sprzętem wojskowym do garnizonu w Jarosławiu.
W grudniu 1918 roku wstąpił do Wojska Polskiego z zatwierdzeniem stopnia podporucznika. Otrzymał przydział do 14 pułku piechoty w Jarosławiu. Brał udział w walkach o granice odrodzonej Polski.
W dwudziestoleciu międzywojennym był zawodowym oficerem Wojska Polskiego. W stopniu podpułkownika walczył w kampanii wrześniowej jako dowódca 82 Syberyjskiego Pułku Strzelców im. Tadeusza Kościuszki w Brześciu. Po kapitulacji Modlina dostał się do niemieckiej niewoli. W październiku został zwolniony z obozu przejściowego w Działdowie.
Od 1940 roku działał w konspiracji. W 1941 roku objął stanowisko komendanta Okręgu Warszawa-Miasto Związku Walki Zbrojnej. W sierpniu 1942 roku otrzymał stopień pułkownika.
„Gdybym był wiedział, że w Londynie nic nie przygotowano zawczasu moja postawa wobec perspektywy walki w stolicy byłaby na pewno negatywna”
–– wspomnienia Antoniego Chruściela.
Był jednym z największych zwolenników wybuchu powstania w Warszawie. Na naradzie Komendy Głównej Armii Krajowej 31 lipca 1944 roku zameldował o sowieckich czołgach na Pradze. Prawdopodobnie ta informacja miała duży wpływ na decyzję o rozpoczęciu powstania. Informacje przekazane przez „Montera” okazały się przesadzone.
„Kto nie będzie miał broni palnej dostanie granaty, a dla kogo zabraknie granatów niechaj bierze do ręki kamień, łom czy siekierę i tym zdobywa broń dla siebie”
–– Antoni Chruściel.
„Monter” dowodził całością sił powstańczych pod względem taktycznym. Jego sztab znajdował się w Śródmieściu, sporadyczne meldunki przekazywane przez łączników z pozostałych części miasta zapewniały skromną wiedzę o prowadzonych tam działaniach. Początkowo uważał, że Niemcy szybko opuszczą Warszawę i miało to wpływ na jego decyzje. Za udział w powstaniu otrzymał awans do stopnia generała brygady. Po kapitulacji trafił do niewoli. Uwolnili go Amerykanie w maju 1945 roku.
Po wojnie pozostał na emigracji. Komunistyczne władze w Warszawie we wrześniu 1946 roku pozbawiły go polskiego obywatelstwa. W 1971 roku już po śmierci „Montera” Rada Ministrów PRL uchyliła tę decyzję, jednak nie ogłosiła tego publicznie. W 1956 roku Antoni Chruściel wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Pracował jako tłumacz i radca prawny. Zmarł 30 listopada 1960 roku w Waszyngtonie.
W 2004 roku w 60. rocznicę powstania warszawskiego urny z prochami dowódcy powstania warszawskiego i jego małżonki zostały złożone na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.