piątek,
Akcja Pensjonat
W nocy z 5 na 6 sierpnia 1943 roku żołnierze Armii Krajowej uwolnili z więzienia w Jaśle ponad sześćdziesięciu członków podziemia. Akcja była jednym z największych sukcesów Kedywu podokręgu rzeszowskiego AK. Niemcy byli wściekli. Sprawą interesował się gubernator Hans Frank – w efekcie odwołano ze swoich stanowisk naczelnika więzienia oraz szefa miejscowego gestapo.
W połowie 1943 roku na Podkarpaciu doszło do wielu aresztowań. Aby dotrzeć do kolejnych członków podziemia, gestapowcy poddawali zatrzymanych torturom. Postanowiono powstrzymać niemiecką akcję poprzez przeprowadzenie uderzenia na więzienie w Jaśle. Akcję miał przeprowadzić mały oddział pod dowództwem porucznika Zenona Soboty „Korczaka”. W jej skład wchodzili Zbigniew Cerkowniak „Boruta”, Zbigniew Zawiła „Żbik”, Stanisław Dąbrowa-Kostka „Dąbrowa”, Stanisław Magura „Paw”. Operacja nie była możliwa do przeprowadzenia bez pomocy strażników więziennych – kluczową rolę odegrali członek AK plutonowy Józef Okwieka „Trójka” oraz Jan Wawszczak. W przygotowaniach do akcji brała udział związana z AK rodzina inżyniera Madejewskiego.
Grupa uderzeniowa dostała się na teren więzienia dzięki współpracy ze strażnikami. Załoga została rozbrojona. Żołnierze z AK udawali gestapowców, otwierali kolejne cele i z kartki wyczytywali kolejne nazwiska więźniów, których ustawiano na korytarzu. Po sformowaniu kolumny 66 więźniów politycznych opuściło więzienie. Po kwadransie pozwolono na ucieczkę pozostałych aresztantów. Niemiecki pościg zakończył się niepowodzeniem.