piątek,
Atak na areszt w Krasnosielcu
W nocy z 1 na 2 maja 1945 roku żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych odbili z aresztu Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Krasnosielcu kilkudziesięciu więźniów.
Akcję przeprowadził oddział Romana Dziemieszkiewicza „Pogody”, starszego brata Mieczysława Dziemieszkiewicza „Roja”. 30 kwietnia podczas koncentracji przed atakiem zebrano sześćdziesięciu żołnierzy. Akcja była starannie zaplanowana i poprzedzona rozpoznaniem. Główne siły „Pogody” uderzyły na areszt, wydzielono także grupę, która zajęła się osłoną ataku. Uderzenie zakończyło się całkowitym sukcesem, udało się zaskoczyć funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, walka trwała kilka minut. Uwolniono czterdziestu dwóch polskich patriotów. Komuniści chcieli wywieźć ich w głąb ZSRR.
Z pomocą załodze aresztu usiłowało ruszyć kilkunastu funkcjonariuszy milicji i Urzędu Bezpieczeństwa, jednak zostali oni szybko zneutralizowani przez żołnierzy z ubezpieczenia. Podczas walki zginął tylko jeden żołnierz NZS, był nim jeden z organizatorów uderzenia, podporucznik Julian Pszczółkowski „Myśliwiec”. Za znęcanie się nad więźniami aresztu sąd wojenny skazał na śmierć komendanta posterunku MO w Krasnosielcu oraz jego zastępcę do spraw politycznych. Większość uwolnionych więźniów dołączyła do oddziału Romana Dziemieszkiewicza.
