środa,
Stuletnie krakowskie znaczki
Dokładnie sto lat temu rozpoczęła się historia najdroższych polskich znaczków pocztowych.
Po odzyskaniu niepodległości w Polsce przez pewien czas używano znaczków pocztowych pozostałych po zaborcach. Używanie austriackich znaczków w Galicji stało się problematyczne, ponieważ po upadku Austro-Węgier można je było kupować w Wiedniu „w cenie makulatury”, co ochoczo wykorzystywali spekulanci sprzedający je poniżej nominału. Aby powstrzymać ten proceder, lwowska dyrekcja poczty 2 stycznia 1919 roku przekazała posiadane przez siebie austriackie znaczki pocztowe do dwóch krakowskich drukarni w celu umieszczenia na nich nadruków „Poczta Polska”.
Ograniczona ilość arkuszy znaczków austriackich oznaczała, że nakład znaczków z nadrukiem był niewielki. Z wagi tego faktu zdawali sobie sprawę już ówcześni filateliści i za niektóre walory z tej serii byli gotowi płacić nawet stukrotną wartość nominału. Aby zdobywać niedostępne w obiegu znaczki dopłaty, wysyłali do siebie nieopłacone przesyłki.
Jeden z pracowników poczty krakowskiej ukradł czcionki, które posłużyły do naniesienia oryginalnego nadruku i w cieszyńskiej drukarni wykonał prywatny przedruk. Filateliści dopiero po pewnym czasie zorientowali się, że „prywatna” seria ma milimetr szerzej rozmieszczone wiersze nadruku. Fałszerstw było więcej, jednak z powodu braku oryginalnych czcionek są one łatwiejsze do weryfikacji. W Krakowie filateliści powołali specjalną komisję, która miała chronić ich przed oszustami. Na odwrocie znaczków zweryfikowanych jako prawdziwe stawiano stempel gwarancyjny, na pozostałych umieszczano oznaczenie „false”. Bardzo szybko pojawiły się podróbki ze stemplem gwarancyjnym.
Znaczki z wydania prowizorycznego krakowskiego są obecnie najdroższymi polskimi znaczkami pocztowymi. Najwyżej wyceniany jest znaczek dopłaty o nominale 10 koron wydany w nakładzie czterdziestu sztuk. Ceny katalogowe tzw. dziesięciokoronówki przekroczyły już pół miliona złotych. Z uwagi na niewielką podaż, ceny osiągane na aukcjach mogą być jeszcze wyższe.
