Przeglądasz zaktualizowaną wersję artykułu.
czwartek,
Harcerska Poczta Polowa
Już 2 sierpnia harcmistrz Kazimierz Grenda ps. „Granica” w dzielnicy Śródmieście-Południe zorganizował pierwszą pocztę polową. 4 sierpnia naczelnik Kwatery Głównej Szarych Szeregów hm. por. Stanisław Broniewski, ps. „Orsza” powołał Harcerską Pocztę Polową dla całej stolicy. Naczelnikiem Poczty był hm. ppor. Przemysław Górecki ps. „Kuropatwa”.
Utworzono osiem urzędów pocztowych, Główny Urząd Pocztowy ulokowano przy ulicy Świętokrzyskiej nr 28. Istniało czterdzieści skrzynek pocztowych. Obsługą zajmowali się harcerze Zawiszy – najmłodszej grupy harcerzy Szarych Szeregów. Powstańczy listonosze najczęściej mieli od 12 do 14 lat.
Roznoszenie listów było zajęciem bardzo ryzykownym. Młodzi harcerze często musieli przemykać pod ostrzałem wroga. Wielu z nich zginęło lub zostało ranionych. Niektórzy weszli z wypchaną listami pocztową torbą do kanału i już nigdy nie wrócili. Pierwszym poległym listonoszem był Zbigniew Banaś „Banan”.
W warunkach powstania poczta była poddana oczywistym rygorom. Listy mogły zawierać maksymalnie 25 słów i podlegały cenzurze. Przesyłki doręczano bez opłat, często nadawcy dobrowolnie dostarczali książki, opatrunki i żywność przeznaczone dla szpitali. 13 sierpnia wpłynęło 10 tysięcy listów, przeciętnie było od 3 do 6 tysięcy przesyłek dziennie. We wrześniu ukazały się znaczki Poczty Polowej.
Historia Harcerskiej Poczty Polowej nie skończyła się wraz z upadkiem powstania. Przez wiele lat w gruzach stolicy znajdowano niedoręczone listy. Niekiedy w ich pobliżu znajdowały się szczątki harcerza. Sporo znalazców kierując się ludzką solidarnością, starało się dostarczyć przesyłki do adresata. W powojennych warunkach nie było to łatwe – adresy były nieaktualne, większość budynków przestała istnieć.