niedziela,
Stanisław Biedrzycki
Dziś mija rocznica urodzin podoficera Wojska Polskiego, cichociemnego, członka Armii Krajowej, powstańca warszawskiego.
Stanisław Biedrzycki urodził się 18 września 1915 roku w Gzdowie niedaleko Żyrardowa. Ukończył warszawską trzyletnią Szkołę Handlową, a następnie wstąpił do Wojska Polskiego. Służył w 1. Pułku Radiotelegraficznym w Warszawie. W 1937 roku ukończył szkołę podoficerską. Podczas mobilizacji w sierpniu 1939 roku otrzymał przydział na stanowisko radiotelegrafisty do Oddziału II Sztabu Głownego. 18 września wraz ze sztabem przeszedł do Rumunii. Pod koniec 1939 roku dotarł do Francji. Został skierowany do Centrum Wyszkolenia Łączności. W czerwcu 1940 roku opuścił Francję i udał się do Wielkiej Brytanii. Od października służył jako radiotelegrafista w Dywizjonie 309.
W 1942 roku zgłosił się do służby w kraju i przeszedł szkolenie w zakresie dywersji. 4 marca 1943 roku został zaprzysiężony na rotę Armii Krajowej. Miesiąc przed odlotem do okupowanej Polski otrzymał awans do stopnia sierżanta. W nocy z 3 na 4 kwietnia 1944 roku w ramach operacji lotniczej „Weller 5” został przerzucony do kraju. Zrzut cichociemnych odebrała placówka „Pierzyna” w okolicach Macanowa koło Otwocka. Akcję ubezpieczali żołnierze z miejscowych oddziałów Armii Krajowej. Skoczkowie mieli ze sobą prawie pół miliona dolarów, które przekazali na placówce odbiorczej. Pieniądze zostały przeznaczone na cele związane z walką z okupantem. W ramach operacji zrzucono także dziewięć zasobników i sześć paczek zawierających sprzęt wojskowy. Razem z Biedrzyckim skakali podporucznik Jan Bieżuński „Orzyc”, podporucznik Marian Pokładecki „Zoli” oraz kapitan Zygmunt Sawicki „Samulik”.
Po odbyciu aklimatyzacji otrzymał przydział do Wydziału Lotnictwa Oddziału III Komendy Głównej Armii Krajowej. Służył tam jako radiotelegrafista. Używał pseudonimów „Opera”, „Karol”, „Wrona” i „Radość”. Wybuch powstania warszawskiego zastał go na Marymoncie. Przedostał się na Starówkę i został radiotelegrafistą w Grupie Północ. Po upadku Starego Miasta przeszedł kanałami do Śródmieścia, gdzie obsługiwał radiostację Wydziału Lotnictwa znajdującą się przy ulicy Wilczej 9. W połowie września został ciężko ranny po wybuchu skrzynki z granatami. Trafił do powstańczego szpitala przy ulicy Mokotowskiej. Później przebywał w szpitalach na ul. Koszykowej oraz ul. Lwowskiej. Zmarł 17 września 1044 roku w wyniku odniesionych obrażeń.