środa,
Wojna palikowa
Polska odzyskała dostęp do Morza Bałtyckiego na mocy Traktatu Wersalskiego. Polacy nie byli pewni czy Niemcy będą respektować jego postanowienia, dlatego w październiku 1919 roku utworzono Front Pomorski pod dowództwem generała Józefa Hallera. Polskie wojska zajmowały kolejne miejscowości, pierwszym miastem był Toruń odzyskany 18 stycznia 1920. Podczas obejmowania odzyskanych terenów zdarzały się próby stawiania zbrojnego oporu, jednak nie odnotowano większych zakłóceń.
Na początku lutego 1920 roku żołnierze 59. Pułku Piechoty Wielkopolskiej dotarli w okolice Borowego Młyna ma Kaszubach. W pobliżu miała przebiegać granica polsko-niemiecka wyznaczona na mocy traktatu pokojowego. Za namową miejscowej ludności jeden z polskich oddziałów wkroczył do pobliskiej wsi Wierzchocina, która miała znaleźć się po niemieckiej stronie granicy. Bez trudu rozbrojono stacjonujących tam żołnierzy Grenzschutzu, jednak polskie dowództwo honorując międzynarodowe ustalenia, wydało rozkaz opuszczenia miejscowości.
16 lutego przy jeziorze Gwiazda pod Borowym Młynem doszło do spotkania wojskowych delegacji obu stron. Licznie zjawiła się także miejscowa ludność nieakceptująca przewidzianej traktatem linii granicznej, której delegaci dołączyli do rozmów. Mimo niezadowolenia tłumu, negocjacje nie przyniosły skutku. Niemcy przywieźli ze sobą paliki, które miały stanowić oznaczenie granicy. Kiedy przystąpili do ich wbijania, zaatakował ich trzytysięczny tłum. Sytuację uspokoiły dopiero strzały ostrzegawcze oddane przez polskich żołnierzy.
Kaszubi nie mieli zamiaru ustąpić, ich delegacja interweniowała w Międzynarodowej Komisji Granicznej w Toruniu. W wyniku ich działań do Polski włączono kilka miejscowości, a granica została przesunięta około dziesięciu kilometrów na zachód względem wcześniejszych ustaleń.