środa,
Westerplatte – dzień siódmy
Siódmy dzień obrony Westerplatte okazał się dniem ostatnim. 7 września o godzinie 4:30 ogień otworzył pancernik „Schleswig-Holstein”. Bezpośrednio trafiono wartownię nr 2 – jej cała górna część legła w gruzach, jednak obrońcy przebywający w piwnicy nadal mogli prowadzić obronę. Po godzinie 7:00 na teren Westerplatte wtoczono cysterny z materiałem łatowopalnym i podpalono je. Mimo pożaru i tym razem las nie stanął w ogniu. Niemiecka piechota prowadziła głębokie rozpoznanie walką. Pomimo dużej przewagi odstąpiono od planowanego frontalnego ataku.
Niemcy bardzo silny ostrzał kierowali na korony drzew. Po dotkliwej klęsce poniesionej pierwszego dnia uważali, że strażnicy broni liczna grupa snajperów rozlokowanych na drzewach. W rzeczywistości wśród załogi placówki nie było strzelców wyborowych.
Około godziny 10:00 nad Westerplatte pojawiła się biała flaga. Major Sucharski podjął decyzję, kierując się trzeźwą oceną sytuacji. Polscy żołnierze byli wyczerpani, lekarz nie mógł zapewnić właściwej opieki nad rannymi, sytuacja panująca na froncie nie dawała żadnej nadziei na pomoc. Nie wszyscy żołnierze zgadali się z decyzją majora, jednak rozkaz został wykonany. W uznaniu męstwa Polaków dowództwo niemieckie pozwoliło majorowi Sucharskiemu zachować szablę.
Walka obrońców Westerplatte stała się symbolem polskiego oporu przeciwko niemieckiej agresji. Jest już także elementem narodowej tradycji – co roku Westerplatte to miejsce uroczystości państwowych związanych z wybuchem wojny.