niedziela,
Starcie w Aleksandrowie
31 lipca 1944 roku oddziały Zgrupowania Stołpecko-Nalibockiego Armii Krajowej zaatakowały kwaterującą we wsi Aleksandrów kompanię Wehrmachtu.
Pod koniec czerwca 1944 roku oddziały Zgrupowania Stołpecko-Nalibockiego Armii Krajowej rozpoczęły swój marsz na zachód. Przez 27 dni pokonały kilkaset kilometrów. Zostały włączone do zgrupowania oddziałów AK w Puszczy Kampinoskiej.
30 lipca dowódca Zgrupowania Stołpecko-Nalibockiego porucznik Adolf Pilch „Góra” wysłał kilku żołnierzy po paszę dla koni. W drodze powrotnej zagubili się oni w nowym terenie. Aby zapytać się o drogę, jeden z partyzantów udał się do najbliższego gospodarstwa. Dowiedział się, że w miejscowości stacjonuje niemiecki oddział. Wieś nazywała się Aleksandrów.
Porucznik „Góra” sądził, że w Aleksandrowie stacjonuje tylko kilku niemieckich żołnierzy i rankiem 31 lipca wysłał do wsi sześciu ułanów z zadaniem likwidacji wrogiego oddziału. Na miejscu doświadczeni partyzanci zorientowali się, że mają do czynienia z co najmniej kilkudziesięcioma żołnierzami Wehrmachtu. Kawalerzyści zawrócili po posiłki.
Polacy zaatakowali z kilku stron. Zaskoczenie Niemców było całkowite, nie byli w stanie podjąć zorganizowanej obrony i rzucili się do panicznej ucieczki. Żołnierze III Rzeszy wybiegali wprost pod kule partyzantów. Starcie trwało mniej niż 30 minut. Trudno ustalić ilu Niemców zginęło podczas walki, orientacyjnie przyjmuje się, że nieprzyjaciel utracił 50 zabitych. Pięciu żołnierzy Wehrmachtu wziętych do niewoli puszczono wolno i zaopatrzono w przepustki o treści: „Najkrótszą drogą przez Nowy Dwór i Modlin do Berlina”.