Przejdź do treści

Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Mrągowie

Stanisław Sosabowski

niedziela,

Stanisław Sosabowski

Dzisiaj przypada rocznica śmierci generała Stanisława Sosabowskiego – legendarnego dowódcy polskich spadochroniarzy, jednego z najbardziej utalentowanych polskich oficerów.

„Surowy i wymagający dla siebie samego, żąda też wiele od swych podkomendnych; ojcowski i sprawiedliwy w osądach swych i w karaniu, umie pozyskiwać zaufanie i miłość żołnierzy, tak skłonnych płacić sercem za serce. Posiada on ów tajemniczy dar, który zawsze przynosi obfite plony na polu bitewnym – dar nawiązywania węzłów uczuciowych pomiędzy dowódcą a podkomendnymi”

–– Kazimierz Sosnkowski.

Stanisław Franciszek Sosabowski urodził się 8 maja 1892 w Stanisławowie. Był najstarszy z trojga rodzeństwa. Kiedy w wieku 11 lat stracił ojca, udzielając korepetycji, pomagał matce w utrzymaniu rodziny. Mimo trudnych warunków w 1910 roku z wyróżnieniem zdał maturę.

Już w latach szkolnych angażował się w działalność niepodległościową. Był członkiem Związku Młodzieży Polskiej „Zet”, a później Organizacji Młodzieży Niepodległościowej „Zarzewie” oraz Polskiego Związku Wojskowego. Od 1910 roku rozpoczął naukę w Akademii Handlowej w Krakowie, jednak po roku wrócił do Stanisławowa. W tym mieście stworzył drużynę skautingową podległą Towarzystwu Gimnastycznemu „Sokół”. Na początku 1912 roku został dowódcą 24 Polskiej Drużyny Strzeleckiej w Stanisławowie i w stopniu podchorążego.

Rok przed wybuchem I wojny światowej Sosabowski został powołany do odbycia obowiązkowej służby w armii Austro-Węgier. Na początku października 1914 roku w stopniu kaprala przeszedł swój chrzest bojowy podczas walk w rejonie twierdzy Przemyśl. W kolejnych bitwach odznaczał się wielką odwagą i męstwem: „Pierś moją pokryły wszystkie dostępne podoficerom medale za waleczność…”. 15 czerwca 1915 roku los postawił go przed kolejną wielką próbą. W potyczce nad rzeką Leśną został ranny w kolano. Porażenie nerwu spowodowało częściowy niedowład prawej nogi i problemy z chodzeniem. O dalszej służbie frontowej nie było już mowy. Tylko własnemu uporowi zawdzięczał to, że później, po wielu latach odzyskał sprawność w stopniu pozwalającym służyć w oddziałach liniowych.

Po leczeniu poruszający się o lasce Sosabowski realizował zadania pomocnicze lub pracował w sztabie i nie brał udziału w walkach. Na początku 1918 roku posiadał stopień porucznika. Od listopada tego samego roku służył już w Wojsku Polskim. Kontuzja kolana z czasów I wojny światowej uniemożliwiła mu wzięcie bezpośredniego udziału w wojnie polsko-bolszewickiej i wojnie polsko-ukraińskiej. W tym okresie był oficerem sztabowym. Jego praca w czasie walki o granice została doceniona, w listopadzie 1920 roku awansował do stopnia majora.

W okresie międzywojennym był zawodowym oficerem Wojska Polskiego. W październiku 1922 roku rozpoczął edukację w Wyższej Szkole Wojennej. Pracował w Sztabie Generalnym. Mimo braku stażu liniowego w polskich jednostkach, 12 kwietnia 1927 roku awansował na podpułkownika. W maju tego samego roku, po raz pierwszy od pechowego postrzału, otrzymał przydział do służby liniowej, w 75 Pułku Piechoty w Królewskiej Hucie na stanowisku dowódcy batalionu. W 1928 roku został zastępcą dowódcy 3. Pułku Strzelców Podhalań­skich. Jego samodzielność spowodowała konflikt z dowódcą 21. Dywizji Piechoty Górskiej. Od roku 1929 Sosabowski był wykładowcą w Wyższej Szkole Wojennej w Warszawie. Po roku awansował na kierownika Katedry Operacyjnej Służby Sztabów.

Mimo że Stanisław Sosabowski był dobrym, poświęcającym się pracy wykładowcą, przez kilka lat starał się o przeniesienie do służby liniowej. W czasie służby w Wyższej Szkole Wojennej napisał kilka książek i był współautorem podręcznika. Publikował także artykuły w periodykach wojskowych. Na początku 1937 roku jego podanie zostało w końcu rozpatrzone pozytywnie – objął dowództwo 9 Pułku Piechoty Legionów w Zamościu.

W 1938 roku ponownie los ciężko doświadczył Sosabowskiego. Najpierw jego starszy syn Stanisław uległ poważnemu wypadkowi w czasie skoku do wody, co zagroziło całkowitym paraliżem. W październiku drugi syn – szesnastoletni Jacek Sosabowski – postrzelił się śmiertelnie z broni służbowej ojca. Załamany tragedią rodzinną Sosabowski został skierowany na leczenie w Sanatorium Wojskowym w Zakopanem.

W lutym 1939 roku Stanisław Sosabowski został dowódcą 21 Pułku Piechoty „Dzieci Warszawy”, a 19 marca awansował na pułkownika. Z tym oddziałem walczył w kampanii wrześniowej. 3 września w bitwie pod Mławą atak pułku Sosabowskiego umożliwił odwrót pozostałym polskim oddziałom i uratował je od całkowitej zagłady. Dzięki twardemu dowódcy 21. Pułk wycofał się w zwartym szyku, zabierając po drodze porzucony sprzęt i zbierając żołnierzy z rozbitych jednostek. Od 15 września pułk Sosabowskiego uczestniczył w obronie Warszawy na odcinku na przedmościu praskim. Drugiego dnia doszczętnie rozbił wielokrotnie silniejsze niemieckie oddziały i Sosabowskiemu powierzono dowództwo nad wszystkimi polskimi oddziałami w rejonie Grochowa. Pozycje obronne na tym odcinku zostały utrzymane przy niedużych stratach własnych aż do dnia kapitulacji. 29 września dowódca Armii „Warszawa”, generał dywizji Juliusz Rómmel nadał pułkownikowi Stanisławowi Sosabowskiemu Krzyż Srebrny Orderu Virtuti Militari. Do niewoli Sosabowski poszedł wraz z synem Stanisławem. Już po trzech dniach zorganizowali oni udaną ucieczkę.

Jeszcze w październiku 1939 roku Sosabowski wstąpił do Służby Zwycięstwu Polski. Przed wojną był bardzo znanym oficerem w Warszawie i z tego powodu jego dalszy pobyt w tym mieście był niebezpieczny. Otrzymał zadanie przedarcia się przez Węgry do Francji z meldunkami o sytuacji w kraju. 21 grudnia zameldował się w Paryżu. Przed kampanią francuską zdążył odbyć kurs taktyki artylerii. W kwietniu 1940 roku został zastępcą dowódcy 4. Dywizji Piechoty – jednostki, która była jeszcze w fazie organizacji. Z powodu francuskiej zwłoki w zaopatrzeniu w dniu ataku Niemiec na Francję jedynie co trzeci żołnierz formacji posiadał broń. 16 czerwca zapadła decyzja o ewakuacji jednostki do Wielkiej Brytanii.

„Spadochroniarstwo uczy nas być silnym, a tylko takich potrzebuje nasza Ojczyzna”

–– Stanisław Sosabowski.

W Wielkiej Brytanii pułkownik Sosabowski został dowódcą formującej się 4 Brygady Kadrowej Strzelców. Na początku 1941 roku postanowił na bazie tej jednostki utworzyć pierwszą w historii Wojska Polskiego jednostkę spadochronową. Pomysł uzyskał wsparcie przełożonych. Zorganizowano ośrodek szkoleniowy w Largo House zwany „małpim gajem”, skoki spadochronowe żołnierze odbywali się na lotnisku Ringway.

„Gdy przyjdzie chwila, jak orły zwycięskie spadniecie na wroga i przyczynicie się pierwsi do wyzwolenia naszej ojczyzny”

–– generał Sikorski.

Jednostka otrzymała nazwę 1 Samodzielna Brygada Spadochronowa. Od początku zakładano, że weźmie ona udział w walkach w Polsce podczas powstania powszechnego. Brygada podlegała bezpośrednio Naczelnemu Wodzowi. Model szkolenia oparto o system brytyjski, jednak był on dopasowywany do sytuacji i potrzeb, np. w odróżnieniu od brytyjskich spadochroniarzy żołnierze Sosabowskiego nie stanowili wyselekcjonowanej grupy i ich średnia wieku była wyższa, a kondycja niższa – opracowano specjalny program szkolenia wstępnego.

Najczęściej niechętni obcokrajowcom Brytyjczycy zaczęli cenić Stanisława Sosabowskiego jako znakomitego dowódcę i organizatora. We wrześniu 1943 roku otrzymał on propozycję objęcia dowództwa brytyjsko-polskiej dywizji spadochronowej. Sosabowski ofertę odrzucił, czym zraził do siebie niektórych brytyjskich oficerów. W 1943 roku o polskich spadochroniarzy upomnieli się Brytyjczycy. Podważali przy tym możliwość przerzutu do Polski, tłumacząc to problemami technicznymi. Stanisław Sosabowski samodzielnie konsultował to z lotnictwem USA i ustalił, że amerykańskie samoloty C-47 Dakota są w stanie wykonać takie zadanie. Wobec nacisków brytyjskich 6 czerwca 1944 roku Brygada została podporządkowana dowództwu brytyjskiemu. W tym samym miesiącu pułkownik Sosabowski awansował do stopnia generała brygady.

25 lipca 1944 roku komendant główny Armii Krajowej, generał Tadeusz Komorowski „Bór”, zawiadomił władze w Londynie, że jego oddziały są gotowe do walki o Warszawę. W depeszy zwrócił się z prośbą o pomoc, m.in. o przerzucenie do stolicy 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej. 27 lipca ambasador RP w Londynie, Edward Raczyński, poinformował ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii o planach powstania. Wśród próśb polskiego rządu, był także apel o wysłanie do Polski polskich spadochroniarzy. Następnego dnia Brytyjczycy oficjalną drogą odpowiedzieli, że polskie postulaty nie są możliwe do spełnienia.

1 sierpnia w Warszawie wybuchło powstanie. Polscy spadochroniarze, ignorując wszystkie uzgodnienia, przygotowywali się do zrzutu nad Polską. Mimo wielu próśb Brytyjczycy pozostali nieugięci. Ich plany przewidywały udział Brygady w największej operacji powietrznodesantowej II wojny światowej prowadzonej pod kryptonimem „Market Garden”. Brytyjczycy nie wyrazili zgody nawet na symboliczne wysłanie do Warszawy jednej wydzielonej kompanii. Spadochroniarze byli bardzo rozgoryczeni, narastała atmosfera buntu, dyscyplinę utrzymywała jedynie siła autorytetu generała Sosabowskiego.

Plan operacji „Market Garden” był bardzo ryzykowny i nie doceniał sił niemieckich obecnych w Holandii. Sosabowski nie krył swojego sceptycznego podejścia do zamierzeń swoich przełożonych. Później okazało się, że popełniono liczne błędy w rozpoznaniu i organizacji operacji.

Polscy spadochroniarze lądowali w czwartym dniu operacji, 21 września. Skakała jedynie część żołnierzy, ponieważ część samolotów zawrócono do Anglii. Według wielu historyków 21 września operacja nie miała już szans powodzenia i wysyłanie polskiej brygady nie miało sensu. Polacy za cenę wysokich strat odpierali niemieckie ataki. Mimo trudnej sytuacji brygada generała Sosabowskiego wykazała się męstwem i odwagą. W ostatniej fazie bitwy osłaniała odwrót brytyjskich żołnierzy. Polacy rzekę Ren sforsowali jako ostatni, większość z nich wpław, bo nie było dla nich miejsc w łodziach przeprawowych. Polskie straty wyniosły prawie 40% stanów osobowych.

Winą za niepowodzenie operacji alianci obarczyli generała Sosabowskiego. Zarzucano mu lekceważenie rozkazów i nieudolne dowodzenie. Była to zemsta za krytyczne uwagi, jakich polski generał nie szczędził brytyjskiemu marszałkowi i generałom. W grudniu 1944 roku generał Sosabowski został pozbawiony dowództwa Brygady.

„Generał Browning bezpodstawnie zdymisjonował gen. Sosabowskiego. Przez lata chcieliśmy to naprawić. Nasz rząd na to się nie zdobył. Dlatego sami postawiliśmy mu pomnik. Jest to gest płynący z głębi naszych serc, rząd patrzy zaś przez pryzmat wydatków” –– Tony Hibbert, szef sztabu Brytyjskiego Korpusu Powietrznego.

W czasie powstania warszawskiego syn generała Sosabowskiego stracił wzrok. Ojciec ściągnął go do Wielkiej Brytanii. Po demobilizacji generał pozostał w Anglii, pracował jako robotnik w magazynie. Zmarł 25 września 1967 roku w Londynie.

„Przez 17 lat pracowałem w fabryce jako oficjalnie nieznany, prowadząc żywot podwójny: zwykłego robotnika przez 5 dni w tygodniu, »jako szeregowiec fabryczny« Stan, oraz dostojny żywot polskiego generała, poniekąd »ojca« polskich spadochroniarzy, znanego wśród swoich i Brytyjczyków, Amerykanów i Holendrów”

–– Stanisław Sosabowski.

Artykuł: Konkurs z Języka Angielskiego Zawodowego

Konkurs z Języka Angielskiego Zawodowego

Artykuł: Testujemy kontroler ARGB

Testujemy kontroler ARGB

Artykuł: Olimpiada Zdrowia PCK

Olimpiada Zdrowia PCK

Artykuł: Zostań dawcą szpiku!

Zostań dawcą szpiku!

Artykuł: Przeglądarka Vivaldi

Przeglądarka Vivaldi

Nasze technikum

Technik informatyk

Szkoły dla dorosłych

Nasza szkoła

Pełna oferta edukacyjna

Oferta szkoły