niedziela,
Polskie Siły Zbrojne w ZSRR
„Po raz pierwszy zetknąłem się z 17-tysięczną rzeszą żołnierską, która oczekiwała mego przybycia. Do końca życia nie zapomnę ich wyglądu. Ogromna część bez butów i bez koszul. Wszyscy właściwie w łachmanach, częściowo w strzępach starych mundurów polskich, wychudli jak szkielety. Większość pokryta wrzodami wskutek awitaminozy. Ale, ku zdumieniu towarzyszących mi bolszewików z gen. Żukowem na czele, wszyscy byli ogoleni. I cóż za wspaniała żołnierska postawa”
–– Władysław Anders.
Po wybuchu wojny III Rzeszy z Sowietami w 1941 roku i zawarciu układu Sikorski-Majski powstały Polskie Siły Zbrojne w ZSRR. Umowę, która dała podstawę do formowania polskich jednostek, podpisano 14 sierpnia 1941 roku. Dowódcą polskiej armii został generał dywizji Władysław Anders, stąd polskie formacje często nazywane są Armią Andersa. Po tzw. amnestii dla obywateli polskich z Rzeczypospolitej ochotnicy przybywali spośród zesłanych, uwięzionych w więzieniach śledczych NKWD i deportowanych do obozów Gułagu.
Początkowo stan armii ustalono na trzydzieści tysięcy ludzi. Rejonem formowania armii był okręg Buzułuku. Komisje rekrutacyjne rozpoczęły pracę od 23 sierpnia 1941 roku. Do polskiej armii wcielono łącznie 25 115 żołnierzy. Rekrutacji odmawiano osobom narodowości niemieckiej. Zorganizowano oddziały szkoleniowe oficerów, podchorążych, podoficerów i specjalistów. Do wojska przyjmowano ochotniczo zgłaszającą się młodzież w wieku 14–18 lat. Przy wojsku zgromadziły się tysiące wynędzniałych polskich dzieci.
Prowadzono poszukiwania zaginionych oficerów, obecnie wiemy, że zostali oni zamordowani w wyniku zbrodni katyńskiej. Pojawiły się kwestie sporne, strona polska uważała za „obywateli polskich” każdego, kto przed wybuchem drugiej wojny światowej miał obywatelstwo polskie, według władz sowieckich były nimi tylko osoby narodowości polskiej. Sowieci w ten sposób pośrednio wycofywali się z uzgodnień dotyczących unieważnienia wszystkich porozumień niemiecko-sowieckich dotyczących Polski. Polskie komisje rekrutacyjne konsekwentnie przyjmowały obywateli RP bez różnicy narodowości z wyjątkiem Niemców. W Armii Andersa znaleźli się Polacy, Żydzi, Ukraińcy i Białorusini. Zimą 1942 roku władze sowieckie zaczęły domagać się wysłania na front jednej z polskich dywizji.
„Serce mi się ścisnęło, gdy patrzyłem na tych nędzarzy, i zapytywałem się w duchu, czy uda się z nich jeszcze zrobić wojsko i czy zdołają znieść oczekujące ich trudy wojenne. Odpowiedź zjawiała się natychmiast; dość było popatrzeć w te błyszczące oczy, z których wyzierała wola i wiara (...). Pierwszy i – daj, Boże – ostatni raz w życiu przyjąłem defiladę żołnierzy bez butów. Uparli się, że chcą maszerować. Chcą pokazać bolszewikom, że bosymi, poranionymi nogami potrafią na piasku wybić takt wojskowy jako początek swego marszu do Polski”
–– Władysław Anders.
Racje żywnościowe dla polskich oddziałów były przydzielane według stanu liczebnego określonego w umowie. Nadmiarowe osoby żołnierze żywili z własnych racji. Zaopatrzenie dla Polaków pochodziło z dostaw amerykańskich i brytyjskich, jednak Sowieci nie godzili się na podwyższenie stanów liczebnych. Zachodni alianci nie wsparli Polaków w negocjacjach. W wojsku Andersa znajdowało się ponad siedemdziesiąt tysięcy ludzi, którzy otrzymywali przydział na jedynie 40 tysięcy osób.
Sytuacja na froncie wschodnim uległa poprawie na korzyść Sowietów. Polskie oddziały stały się znaczącą siłą i Stali nie był zainteresowany utrzymywaniem polskiej opozycji we własnym kraju. Brytyjczykom zależało na wykorzystaniu Polaków na innych frontach. Wczesną wiosną 1942 roku rozpoczęły się rozmowy na temat ewakuacji polskiej armii do Iranu. W kwietniu Sowieci, tłumacząc się sytuacją materialną, zablokowali napływ rekrutów do oddziałów Andersa.
Do połowy 1942 roku ZSRR opuściło ogółem 77 tysięcy wojskowych i ponad 43 tysięcy cywili. W grupie tej znaleźli się obywatele polscy bez względu na narodowość. Część żołnierzy, m.in. podpułkownik Zygmunta Berling, odmówiła wyjazdu. Zostało to uznane przez polskie sądy wojenne za złamanie przysięgi wojskowej i dezercję. Kwestia ewakuacji jest sporem nie tylko historyków, ale była także różnie interpretowana przez ówczesnych przedstawicieli polskiej władzy. Generał Anders uważał ją za swój osobisty sukces, Naczelny Wódz Władysław Sikorski uznał to za zło konieczne, a ambasador rządu RP na uchodźstwie w ZSRR Stanisław Kot był zdecydowanym przeciwnikiem tej operacji.
Po ewakuacji Sowieci rozpoczęli akcję tzw. paszportyzacji – narzucania siłą przebywającym w ZSRR obywatelom polskim obywatelstwa sowieckiego. Uniemożliwiono łączenie rodzin ewakuowanych żołnierzy. Zagarnięto majątek ambasady przeznaczony dla polskich deportowanych, tym samym niesienie jakiejkolwiek pomocy stało się niemożliwe. Jeszcze przed ujawnieniem zbrodni katyńskiej i zerwaniem stosunków dyplomatycznych ZSRR z rządem Rzeczypospolitej stawało się jasne, jaki będzie kierunek sowieckiej polityki.
21 lipca 1943 roku w północnym Iraku z jednostek Armii Polskiej na Wschodzie powstał 2 Korpus Polski. Oddziały te brały udział w walkach we Włoszech, m.in. pod Monte Cassino oraz bitwach o Ankonę i Bolonię.