wtorek,
Obóz pod Jeżewem
5 lipca 1410 roku wojska Władysława Jagiełły rozbiły obóz w okolicach wsi Jeżewo nad Sierpienicą. Niedługo po Polakach na miejsce przybyli goście. Byli to posłowie Zygmunta Luksemburczyka, Mikołaj de Gara i Polak Ścibor ze Ściborzyc. Mieli oni podjąć próbę pokojowego rozwiązania konfliktu. Posłom towarzyszył rycerz śląski, Niemiec Jerzy Gersdorff, którego zadaniem było prawdopodobnie rozpoznanie sytuacji w armii Jagiełły. Polski król postawił tak twarde warunki zawarcia pokoju, że ugoda nie wydawała się możliwa. Badacze historii uważają, że w lipcu 1410 roku było już za późno na rokowania, po starannych przygotowaniach ruszyła wielka machina wojenna i Jagiełło nie miał zamiaru rezygnować ze zbrojnego rozstrzygnięcia.
Do Jeżewa dotarł też goniec od starosty bydgoskiego Janusza Brzozogłowego. Przybył z informacją o klęsce Krzyżaków pod zamkiem w Świeciu. Wiadomość ta dała dużo radości Polakom.
Podczas postoju miała miejsce także demonstracja potęgi wojsk Jagiełły. Przeprowadzono próbny alarm, który potwierdził dobre przygotowanie polsko-litewskich oddziałów. 6 lipca w obecności posłów Witold przeprowadził przegląd wojsk.
Drugi dzień postoju wypadał w niedzielę, rycerstwo brało udział w mszy świętej w kościele Św. Bartłomieja.