środa,
Obrona twierdzy brzeskiej 1939
14 września 1939 roku kilkadziesiąt niemieckich czołgów próbowało z marszu zdobyć twierdzę w Brześciu.
Budowa twierdzy brzeskiej rozpoczęła się na polecenie cesarza Imperium Rosyjskiego Mikołaja I Romanowa w 1833 roku. Przez pierwsze lata trwały prace inżynieryjne związane z przygotowaniem terenu, w 1836 roku ruszyła właściwa budowa piętrowej cytadeli. Do 1842 roku powstała cytadela i trzy zewnętrzne przedmościa połączone z nią bramami: Kobryńskie Bramą Brygidzką i Brzeską, Wołyńskie Bramą Szpitalną oraz Terespolskie Bramą Terespolską. W 1872 roku do użytku oddano fort zewnętrzny Graf Ber. W drugiej połowie dziewiętnastego wieku powstało jeszcze dziesięć tworzących pierścień ceglano-ziemnych zewnętrznych fortów: Kozłowicze, Grajewka, Tryszyn, Wólka Podgrodzka, Arkadia i Wołynka, Terespol, Łobaczew, Rzeczyca i Berezówka. Na początku dwudziestego wieku obiekt zmodernizowano. Postanowiono także wybudować drugi zewnętrzny pierścień fortów, które miały powstać do 1921 roku. Ambitne plany przerwał wybuch pierwszej wojny światowej. W 1915 roku wycofujący się Rosjanie wysadzili część umocnień. Od 1919 roku twierdza w Brześciu należała do Polski.
W czasach drugiej Rzeczypospolitej największego zagrożenia oczekiwano ze wschodu, Brześć wydawał się ważnym punktem strategicznym, dlatego stacjonowało tu wiele jednostek wojskowych. Po mobilizacji w 1939 roku trafiły one na zachodnią granicę. W chwili wybuchu drugiej wojny światowej w twierdzy pozostało kilka stosunkowo niewielkich oddziałów wojskowych oraz mobilizowani rezerwiści. Polskie dowództwo zakładało, że Brześć odegra rolę zaplecza, na którym formowane będą jednostki zapasowe. 1 września 1939 roku niemieckie lotnictwo zbombardowało dworzec kolejowy w Brześciu i wojskowe koszary, w kolejnych dniach wojny naloty się powtarzały.
11 września dowódcą obrony twierdzy został legendarny kawalerzysta generał Konstanty Plisowski, który w 1918 roku wsławił się pokonaniem na czele 160 żołnierzy liczącej 1400 kilometrów trasy z Odessy do Bobrujska w warunkach zimowych przez tereny pełne oddziałów ukraińskich i bolszewickich oraz zbójeckich band. Szwadron Plisowskiego po drodze stoczył wiele potyczek, największa z nich to starcie z dwoma tysiącami bolszewickich żołnierzy w okolicach wsi Babczyn na terenie obecnej Białorusi. W lipcu 1919 roku podczas walk z Ukraińcami pułk Plisowskiego stoczył słynny bój pod Jazłowcem. Błyskotliwe polskie zwycięstwo stało się jednym z symboli, na których budowano w II Rzeczypospolitej mit niezwyciężonej polskiej kawalerii. Konstanty Plisowski okrył tam się chwałą jako znakomity strateg i dowódca nocnej szarży, którą w latach dwudziestych opisywano jako godną pióra Sienkiewicza.
W Brześciu generał Plisowski zorganizował zgrupowanie, w którego składzie znalazły się trzy bataliony piechoty, dwa bataliony wartownicze, batalion saperów, dywizjon artylerii, dwie kompanie czołgów, dwa pociągi pancerne oraz bateria artylerii przeciwlotnicze. Obrońcy twierdzy nie mieli broni przeciwpancernej i wsparcia lotnictwa, byli zdani jedynie na osłonę starych umocnień. Pod komendą generała Plisowskiego znalazło się około dwóch i pół tysiąca żołnierzy. Było ich zbyt mało, aby obsadzić wszystkie forty, dlatego zdecydowano się bronić jedynie kluczowych punktów twierdzy, a przede wszystkim cytadeli. Dla porównania, w 1941 roku sowiecka załoga liczyła ponad osiem tysięcy ludzi, którzy zdołali bronić się tylko przez tydzień.
14 września niemieckie czołgi z 10. Dywizji Pancernej z marszu uderzyły na polskie pozycje. Była to czołówka XIX Korpusu Pancernego dowodzonego przez generała porucznika Heinza Guderiana. Atak został odparty, podczas walki wyróżniły się pociągi pancerne „Śmiały” i „Bartosz Głowacki”. Jeszcze przed południem generał Plisowski odesłał obydwa pociągi w stronę Kowla, ponieważ wiedział, że Niemcy szybko opanują brzeski węzeł kolejowy. Po godzinie 12:00 oddziały Wehrmachtu bez walki zajęły miasto. Niemieckie oddziały miały znaczną przewagę sił i środków, wrogie lotnictwo i artyleria przez dzień i noc bezkarnie nękały obrońców twierdzy. 15 września atak 10. Dywizji Pancernej oraz 20. Dywizji Zmotoryzowanej został odparty, jednak wielu Polaków została ranionych lub zabitych. Następnego dnia Niemcy ponowili uderzenie. I ten atak został zatrzymany, ale straty były poważne i sięgały 40%, a polscy żołnierze zostali właściwie zepchnięci do cytadeli.
Wieczorem 16 września lekko ranny generał Plisowski postanowił wyprowadzić swoich żołnierzy z twierdzy drogą do Terespola, która nie była jeszcze zablokowana przez przeciwnika. Podczas odwrotu okazało się, że Niemcy pod osłoną nocy rozpoczęli przerzut części oddziałów lewy brzeg Bugu. W ciemnościach doszło do kilku starć, część żołnierzy dostała się do niemieckiej niewoli, jednak główna polska kolumna zdołała się wydostać z tego rejonu. W następnych dniach obrońcy twierdzy w szeregach różnych polskich oddziałów brali udział w walkach z Niemcami i Sowietami.
W nocy toczyły się walki na Bramie Kobryńskiej. Mimo rozkazu odwrotu, stanowisk nie opuścili żołnierze batalionu marszowego 82. Pułku Piechoty pod dowództwem kapitana Wacława Radziszewskiego. Późną nocą resztki tego oddziału schroniły się w Forcie „Sikorskiego”. Początkowo Niemcy nie zauważyli obecności polskich żołnierzy. Po ich wykryciu, 20 września rozpoczęto ostrzał z haubic. Fort stał na otwartym terenie i Niemcy nie chcieli ponieść strat podczas ataku piechoty.
17 września nad twierdzą brzeską zawisła flaga ze swastyką. Tego dnia na tereny Rzeczypospolitej wkroczyła Armia Czerwona. 22 września jej oddziały dotarły do Brześcia. Na mocy umowy granicznej zawartej między ZSRR a Niemcami twierdza miała znaleźć się na terytorium sowieckim. 22 września 1939 roku w Brześciu odbyła się wspólna defilada wojsk niemieckich i sowieckich, później Niemcy opuścili miasto. Los zakpił sobie z pożegnalnych słów „Do zobaczenia w Moskwie!” – „Do spotkania w Berlinie!”. Wielu sowieckich oficerów obecnych na defiladzie zgodnie z obietnicą w 1945 roku szturmowało Berlin, a oddziały generała Heinza Guderiana w 1941 roku dotarły na odległość 20 kilometrów od Kremla.
Polskich jeńców przekazano Sowietom, w następnych dniach prowadzili oni prace porządkowe na terenie twierdzy. Niedługo potem do domu zwolniono większość szeregowców. Oficerowie, policjanci i żandarmi z Brześcia w większości przypadków stali się później ofiarami zbrodni katyńskiej. Sowieci „w spadku” otrzymali także problem z Fortem „Sikorskiego”, w którym nadal bronili się żołnierze kapitana Radziszewskiego. Żołnierze Armii Czerwonej przez kilka dni bezskutecznie szturmowali fort. 26 września kapitan Radziszewski rozkazał swoim podwładnym opuścić stanowiska i udać się do domu. Nocna ewakuacja zakończyła się sukcesem, do rana w forcie pozostali tylko ciężko ranni.
Wacław Radziszewski był zasłużonym patriotą. W czasie pierwszej wojny światowej działał w konspiracyjnej Polskiej Organizacji Wojskowej. W listopadzie 1918 roku rozbrajał Niemców w Warszawie. Wyróżnił się męstwem i walecznością podczas wojny polsko-bolszewickiej. W okresie międzywojennym był zawodowym żołnierzem. W 1939 roku po walkach w Brześciu udał się do swojej rodziny w Kobryniu. Został zatrzymany przez Sowietów i ponownie trafił do twierdzy brzeskiej, tym razem jako jeniec. Następnie przewieziono go do obozu kozielskiego. W 1940 roku postał zamordowany przez NKWD w lasach katyńskich.
28 września do sowieckiej niewoli dostał się generał Konstanty Plisowski. Był przetrzymywany w obozie w Starobielsku. Został zamordowany przez funkcjonariuszy NKWD w kwietniu 1940 roku.
Traktat o granicach i przyjaźni zawarty pod koniec września pomiędzy III Rzeszą i ZSRR ustalał przebieg granicy w rejonie Brześcia na linii Bugu. W takim układzie część umocnień twierdzy brzeskiej znalazłaby się po niemieckiej stronie. Aby tego uniknąć, Sowieci posłużyli się podstępem. Na rzece postawiono tamę, a wodę puszczono kanałem obwodowym. Efekt tych prac przedstawiono Niemcom jako główny nurt Bugu. Taki sam przebieg granicy ustalono w 1945 roku, w efekcie Brześć znalazł się poza terenami Polski. W czasach Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej nagłaśniano sprawę sowieckich obrońców twierdzy z 1941 roku, natomiast w sferze publicznej konsekwentnie pomijano walki w Brześciu prowadzone przez Polaków w 1939 roku.