poniedziałek,
Obrona Bełza
16 maja 1919 roku zakończyła się obrona Bełza przed Ukraińcami. Polscy obrońcy utrzymali swoje pozycje przez ponad sto dni. Bełz to miasto położone siedemdziesiąt kilometrów na północ od Lwowa, obecnie na terytorium Ukrainy, cztery kilometry w linii prostej od granicy z Polską.
W listopadzie 1918 roku po rozpadzie Monarchii Austro-Węgierskiej miasto Bełz i okolice opanowały ukraińskie formacje wojskowe. Bełz stał się bazą wypadową Ukraińskiej Armii Halickiej podczas ataków na polskie oddziały na Chełmszczyźnie. W toku działań zbrojnych, w grudniu 1918 roku Polacy dotarli na pozycje oddalone dwadzieścia kilometrów od Bełza. Pod koniec stycznia następnego roku polskie oddziały zdobyły Bełz. W mieście ulokowano sztab dowódcy Okręgu Generalnego „Lublin” generała Jana Romera.
W kolejnych dniach polska ofensywa zaczęła słabnąć, 1 lutego ukraiński kontratak zepchnął Polaków do Bełza. Jeszcze tego dnia nastąpił pierwszy atak na miasto, które zostało zagrożone okrążeniem. Generał Romer przeniósł swój sztab do Rawy Ruskie i obronę Bełza powierzył pułkownikowi Leonowi Berbeckiemu. Następnego dnia miasto zostało otoczone. Jedyną drogę zaopatrzeniową stanowiła linia kolejowa łączącą Bełz z Rawą Ruską, nieustannie ostrzeliwana przez nieprzyjaciela. Powołano Miejską Straż Obywatelską pod dowództwem Bronisława Kowalskiego, która utrzymywała porządek w mieście i w krytycznych momentach włączała się do walki.
5 lutego Ukraińcy przypuścili frontalny atak na miasto, który po ciężkich walkach został odparty. Następnego dnia Polacy przeprowadzili wypad na kwaterujący na tyłach sztab wojsk ukraińskich. Nieprzyjaciel został całkowicie zaskoczony, zdobyto duże ilości broni i amunicji, wzięto do niewoli wszystkich oficerów sztabowych. Podobne wypady w czasie oblężenia przeprowadzano wielokrotnie. W zaśnieżonym terenie jako strojów maskujących Polacy używali prześcieradeł, używanie białego maskowania było ówcześnie nowatorskim pomysłem.
Pozbawieni dowódców Ukraińcy przez kilka dni nie zdołali przygotować kolejnego silnego uderzenia na Bełz. 12 lutego do miasta próbował przebić się polski pociąg pancerny, jednak został zatrzymany salwami artylerii nieprzyjaciela. Pięć dni później żołnierze Armii Halickiej przerwali linię kolejową i pozbawili Polaków ostatnie drogi zaopatrzenia. W następnych dniach Ukraińcy wielokrotnie atakowali miasto. 22 lutego przysłali parlamentariuszy z ofertą kapitulacji, których z powrotem odprawił pułkownik Berbecki. Kolejne ataki były odpierane przez obrońców miasta, a podczas nich Ukraińcy ponosili bolesne straty.
Pod koniec lutego walki ustały. Po trzech tygodniach ukraińskie ataki zostały wznowione, ale nadal nie przynosiły efektu. W kwietniu walki przeniosły się do podmiejskich wsi. 26 kwietnia obrońcy Bełza otrzymali pokrzepiającą informację o przybyciu z Francji do Polski Armii Hallera. Rozpoczęło się oczekiwanie na odsiecz hallerczyków. 1 maja po raz ostatni miasto ostrzelała ukraińska artyleria. W tym okresie oddziały polskie broniące Lwowa wywalczyły przewagę i przesunęły część sił na północ. 2 maja okrążenie zostało przerwane, a w mieście pojawiły się posiłki ze Lwowa.
14 maja ruszyła generalna ofensywa Wojska Polskiego w Galicji Wschodniej. 16 maja 1919 roku Polacy całkowicie odblokowali Bełz, a ukraińskie oddziały zostały odrzucone na północny wschód. Obrona Bełza dobiegła końca.