piątek,
Kurier z Sanoka
Dzisiaj mija rocznica urodzin kuriera Komendy Głównej ZWZ–AK, podporucznika Polskich Sił Zbrojnych, Jana Łożańskiego.
Jan Łożański urodził się 4 lutego 1912 roku w Zarszynie na Podkarpaciu. Po maturze został zawodowym wojskowym. 1 września 1939 roku był podoficerem plutonu przeciwpancernego w 6. Pułku Strzelców Podhalańskich z Sambora. Brał udział w walkach podczas kampanii wrześniowej. Zdołał uciec z niewoli. W październiku powrócił w rodzinne strony. Chciał przedostać się do Francji i przyłączyć się do formowanych tam polskich oddziałów. W grudniu 1939 roku przeszedł na Węgry.
W Budapeszcie otrzymał propozycję zostania kurierem na trasie Budapeszt – Warszawa. Na początku 1940 roku złożył przysięgę w Związku Walki Zbrojnej i odbył specjalny kurs. Początkowo służbę jako kurier traktował tymczasowo, wciąż chciał przedostać się do Francji, jednak skończyło się na tym, że w czasie wojny niebezpieczną trasę Warszawa – Budapeszt przebył prawie pięćdziesiąt razy. Przenosił m.in. dokumenty, broń i pieniądze. Przez góry przeprowadził wielu ludzi. Dwukrotnie dostał się w ręce gestapo. Za pierwszym razem, aby odzyskać wolność, wyskoczył z pociągu, po kolejnym aresztowaniu uratowało go bombardowanie więzienia na Węgrzech. Pod przybranym nazwiskiem studiował na politechnice w Budapeszcie.
Po wkroczeniu Armii Czerwonej został aresztowany przez sowieckie służby, jednak dość szybko go zwolniono. Trasy wiodące z Budapesztu na ziemie polskie przebywał jeszcze po zakończeniu wojny. W 1946 roku wyjechał do Włoch i wstąpił do 2 Korpusu Polskiego. Otrzymał stopień podporucznika. Ponownie namówiono go do przeprowadzania ludzi przez granicę. Kilkukrotnie przeprowadził z Polski na Zachód członków rodzin polskich żołnierzy. Latem 1947 roku wrócił do kraju z zamiarem zamieszkania na stałe, jednak szybko podjął się kolejnej misji przeprowadzenia żony polskiego oficera. 17 lipca w okolicach dworca w Cieszynie zatrzymali go funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa. Odrzucił propozycję współpracy z komunistycznymi służbami. W czasie śledztwa był torturowany. Został skazany na 15 lat pozbawienia wolności. W 1956 roku został objęty amnestią.
Pracował w powiecie sanockim. Był trenerem juniorów sekcji piłki nożnej w klubie Sanoczanka Sanok. Działał w środowiskach kombatanckich. Zmarł 21 czerwca 1990 roku w Sanoku.