poniedziałek,
Jan Kowalewski
Dzisiaj przypada rocznica urodzin polskiego kryptologa Jana Kowalewskiego. Jego prace walnie przyczyniły się do zwycięstwa Polaków w Bitwie Warszawskiej w 1920 roku.
Urodził się 24 października 1892 roku w Łodzi. Studiował chemię na Uniwersytecie w Liège. Znał kilka języków obcych: niemiecki, francuski i rosyjski. Wychowywał się na terenie zaboru rosyjskiego, po wybuchu pierwszej wojny światowej został zmobilizowany do carskiej armii. Po upadku caratu służył w sztabie II Korpusu Polskiego na Ukrainie.
W maju 1919 roku powrócił do Polski. Powierzono mu zadanie utworzenia komórki kryptoanalizy w Sztabie Generalnym. Pod jego kierunkiem powstała sieć stacji nasłuchowych. Dzięki dalekopisom utrzymywano łączność ze sztabem. Do pracy przy łamaniu sowieckich szyfrów zatrudnił wybitnych polskich matematyków: Stanisława Leśniewskiego, Stefana Mazurkiewicza oraz Wacława Sierpińskiego. Uznanym profesorom pomagali młodzi asystenci matematyki.
Jako kryptoanalityk Kowalewski wykazał się niezwykłymi uzdolnieniami matematycznymi i wyobraźnią. W sierpniu 1919 roku jako pierwszy członek zespołu odczytał zaszyfrowaną bolszewicką depeszę. W tym samym roku złamał szyfry innych formacji operujących na terenach dawnego Imperium Rosyjskiego: Armii Ochotniczej, „białej” Floty Czarnomorskiej oraz Armii URL. Polacy mieli pełen podgląd sytuacji. Polski wywiad radiowy przejął kilka tysięcy szyfrogramów. W szczytowym momencie latem 1920 roku było to 400-500 rozszyfrowanych depesz miesięcznie.
Dzięki pracy komórki Kowalewskiego polskie dowództwo znało z wyprzedzeniem ruchy przeciwnika i mogło podejmować trafne decyzje. Rola którą odegrali kryptolodzy w czasie Bitwy Warszawskiej, jest trudna do przecenienia.
Po wygranej wojnie polsko-bolszewickiej Jan Kowalewski został oddelegowany na Górny Śląsk. Jako szef wywiadu sztabu wojsk powstańczych wziął udział w III powstaniu śląskim. W 1922 roku za swoje zasługi otrzymał Krzyż Srebrny Virtuti Militari. W latach 1928-1933 był attaché wojskowym w Moskwie. Fenomenalna pamięć wzrokowa pozwalała mu tworzyć szczegółowe rysunki sprzętu wojskowego prezentowanego na defiladach Armii Czerwonej. Uznany przez sowieckie władze za persona non grata został zmuszony do opuszczenia placówki. W latach 1933–1937 objął podobne stanowisko w Bukareszcie.
We wrześniu 1939 roku został ewakuowany do Rumunii. Kierował komitetem niosącym pomoc dla polskich uchodźców. Na początku 1940 roku trafił do Francji. W czerwcu tego roku wyjechał do Portugalii, gdzie był członkiem komitetu zajmującego się uchodźcami.
Od stycznia 1941 roku kierował przedstawicielstwem Akcji Kontynentalnej. Jako szef lizbońskiej placówki kierował operacjami wywiadowczymi na terenie całej Europy. W ramach operacji Trójnóg prowadził tajne rokowania z przedstawicielami Węgier, Rumunii i Włoch w sprawie przejścia tych państw na stronę aliantów. Wstępne rozmowy wypadły dobrze, jednak na skutek postanowień Wielkiej Trójki polska operacja dyplomatyczna zakończyła się niepowodzeniem. W 1943 roku po konferencji w Casablance ogłoszono żądanie bezwarunkowej kapitulacji tak w stosunku do Niemiec, jak i ich satelitów. Pod koniec tego samego roku w Teheranie Roosevelt, Churchill i Stalin podzielili swoje strefy wpływów w powojennej Europie. Rezygnacja z tworzenia drugiego frontu na Bałkanach dała możliwość narzucenia siłą ustroju komunistycznego w krajach tego regionu i Europie Środkowo-Wschodniej.
Sowieci dbali o swoje interesy i doskonale wiedzieli o polskiej operacji. Na kategoryczne żądanie Stalina usunięcia Kowalewskiego z Lizbony został on odwołany przez Brytyjczyków w marcu 1944 roku. Po wojnie Jan Kowalewski zamieszkał w Londynie. W latach pięćdziesiątych wydawał miesięcznik „East Europe and Soviet Russia”. Nawiązał współpracę z Radiem Wolna Europa. W roku setnej rocznicy wybuchu powstania styczniowego rozszyfrował depesze Romualda Traugutta. Zmarł 31 października 1965 roku na emigracji.