niedziela,
Jagiełło pod Kurzętnikiem
10 lipca 1410 roku wojska Jagiełły dotarły w okolice Kurzętnika. Miejsce to wydawało się dobrym do przeprawy przez rzekę Drwęcę. Ten ruch wojsk polsko-litewskich został jednak przewidziany przez Krzyżaków. Urlyk von Jungingen zarządził koncentrację wojsk i zamierzał rozegrać tutaj ostateczną bitwę. Umocniono mosty i brody. Na armię polskiego króla czekały liczne zastępy łuczników i kuszników. Rozstawiono także kilkadziesiąt dział. Decydującym uderzeniem miał być atak jazdy zakonnej na zdziesiątkowane oddziały Polaków.
Władysław Jagiełło okazał się dobrym strategiem. Przed przeprawą wysłał zwiadowców, którzy wykryli krzyżacką zasadzkę. Dodatkowo podczas wypadu zdobyli kilkadziesiąt krzyżackich koni. Król wysłał do Krzyżaków parlamentariusza w osobie rycerza Piotra Korzborga. Według wersji oficjalnej miał on poprowadzić rozmowy w sprawie pokojowego rozwiązania konfliktu, ale jego faktyczne zadanie polegało na przeprowadzeniu rozpoznania.
Polacy zrezygnowali z przeprawy przez Drwęcę pod Kurzętnikiem, wojska następnego dnia wyruszyły z powrotem w stronę Lidzbarka. Forsowanie krzyżackich umocnień oznaczałoby duże straty lub nawet klęskę zjednoczonych sił – manewr Jagiełły był strategicznie uzasadniony.
Po zwycięstwie pod Grunwaldem zamek w Kurzętniku został zajęty przez starostę radomskiego Jana Kretkowskiego, po zawarciu pokoju w 1411 roku zwrócono go Krzyżakom. Obecnie zachowały się tylko ruiny zamku.