wtorek,
Jadwiga Kowalczykówna
Jadwiga Kowalczykówna urodziła się 12 grudnia 1874 roku w Warszawie. Była córką znanego polskiego astronoma, Jana Kowalczyka. Jej pierwsze lata życia przypadły na okres po upadku powstania styczniowego, kiedy trwała intensywna rusyfikacja – panował zakaz używania języka polskiego w szkołach rządowych. Ukończyła prywatną polską szkołę 6-klasową, a następnie uczęszczała do siódmej klasy gimnazjum rządowego. Ten etap edukacji zakończyła ze złotym medalem i dyplomem nauczycielki domowej.
Od roku 1898 studiowała na Uniwersytecie Latającym – nieformalnej, tajnej szkole wyższej. W tym samym czasie uczyła prywatnie i na tajnych kompletach języka polskiego oraz matematyki. Na studiach zaprzyjaźniła się z Jadwigą Jawurkówną. Obie miały podobne marzenia o nowoczesnej szkole dla dziewcząt. W 1903 roku założyły prywatną szkołę dla dziewcząt przy Wiejskiej 5, a później poświęciły jej całe swoje życie.
Udało się przełamać bariery stawiane przez władze carskie. Pracę na Wiejskiej podjęło wielu wysoko wykwalifikowanych nauczycieli. W 1904 zorganizowano internat dla uczennic zamiejscowych. Działalność szkoły nie była zgodna z nakazami władz zaborczych – uczono historii Polski, prowadzono rozszerzone kursy historii powszechnej i matematyki oraz zakazane w polskich szkołach lekcje przyrody.
W 1911 roku nad Wiejską zawisły czarne chmury. Carski inspektor w czasie wizytacji znalazł u jednej z uczennic podręcznik historii Polski. Stwierdził też, że uczennice nie znają imion członków carskiej rodziny i tekstów modlitw w języku rosyjskim. Zapadła decyzja o rozwiązaniu placówki z końcem roku szkolnego, jednak dzięki wielu staraniom udało się ją uchylić. Jadwiga Kowalczykówna musiała zobowiązać się do bezwzględnego przestrzegania liczby godzin na nauczane przedmioty zgodnie z zaleceniami władz.
Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę nastąpił rozwój szkolnej bazy lokalowej oraz unowocześniono programy i metody nauczania, dostosowując je jednocześnie do nowych przepisów. Zachowano specyficzny styl pracy dydaktycznej i wychowawczej. Powiększała się liczba klas i kadra pedagogiczna. W latach 1917-1933 szkoła prowadziła klasę wstępną i 8 klas gimnazjum. Po reformie Janusza Jędrzejewicza od roku szkolnego 1933/1934 funkcjonowały 6-klasowa szkoła podstawowa oraz 4-klasowe gimnazjum kończone małą maturą. Dodatkowo założono dwuletnie licea – humanistyczne i przyrodnicze. Kadra pedagogiczna prowadziła także koła zainteresowań – geograficzne, przyrodnicze, fizyczne, literackie, dramatyczne, plastyczne, lotnicze i sportowe.
W czasie okupacji niemieckiej zakres legalnego nauczania w szkołach Generalnego Gubernatorstwa określony był na podstawie wytycznych Adolfa Hitlera:
„Uniwersytety i inne szkoły wyższe, szkoły zawodowe, jak i szkoły średnie były zawsze ośrodkiem polskiego szowinistycznego wychowania i dlatego powinny być w ogóle zamknięte. Należy zezwolić jedynie na szkoły podstawowe, które powinny nauczać jedynie najbardziej prymitywnych rzeczy: rachunków, czytania i pisania. Nauka w ważnych narodowo dziedzinach, jak geografia, historia, historia literatury oraz gimnastyka, musi być zakazana”.
Budynek na Wiejskiej został zajęty na potrzeby niemieckiej armii, zajęcia prowadzono w pomieszczeniach przydzielonych szkole na nauczanie w dozwolonym zakresie. W rzeczywistości prowadzono tajne komplety z zachowaniem pozorów wypełniania zaleceń okupanta. Nauka prowadzona była także w mieszkaniach prywatnych. Jadwiga Kowalczykówna została oficjalnie upoważniona przez konspiracyjne władze oświatowe do przeprowadzania egzaminów maturalnych. W latach 1939-1944 w szkole powszechnej uczyło się 100, a w gimnazjum 200 uczennic. Maturę zdały 124 absolwentki – ponad 60% z nich podjęło tajne studia wyższe. W całym okresie działalności „Szkoły na Wiejskiej” świadectwa maturalne uzyskały 24 roczniki (551 uczennic), z których ponad 60% ukończyło studia wyższe.
W czasie powstania warszawskiego Jadwiga Kowalczykówna była ciężko chora i wraz z rodziną oraz Jadwigą Jawurkówną przebywała w mieszkaniu przy al. Niepodległości. 11 sierpnia Niemcy kazali mieszkańcom opuścić budynek. Ze względu na stan zdrowia Jadwiga Kowalczykówna pozostała w mieszkaniu. Towarzyszyły jej Jadwiga Jawurkówna oraz Maria Ehrenfeuchtowa. Opuszczający dom sąsiedzi słyszeli niemieckie krzyki i odgłosy strzałów. Mieszkanie zostało podpalone. Nazajutrz znaleziono zwęglone ciała.