niedziela,
Edward Godlewski
Edward Godlewski był oficerem, który w 1944 roku nie wydał rozkazu rozpoczęcia powstania w Krakowie. Do dziś decyzja ta jest różnie oceniana. Już pod koniec sierpnia 1944 roku powstanie warszawskie chyliło się ku upadkowi, zginęło tysiące ludzi. Wezwane do pomocy oddziały najczęściej nie zdołały dotrzeć nawet do rejonu stolicy. Przywódcy Armii Krajowej mieli świadomość, jak skończyła się akcja „Burza” w Wilnie i we Lwowie, zdawali sobie sprawę z podejścia aliantów do polskiej sprawy. W Krakowie stacjonowało pięciokrotnie więcej niemieckich żołnierzy niż w Warszawie. Podobnie jak w polskiej stolicy, krakowskim oddziałom brakowało uzbrojenia. Doświadczenia ze stolicy pokazały, że trudno zdobyć na wrogu wystarczającą ilość broni. W sierpniu w Krakowie przeprowadzono największą łapankę podczas okupacji niemieckiej na terenie Polski. Aresztowano wtedy 15 tysięcy osób, w tym wielu członków i współpracowników podziemia.
Edward Józef Godlewski urodził się 10 lipca 1895 roku. W roku wybuchu pierwszej wojny światowej (1914) zdał maturę w gimnazjum w Petersburgu i został wcielony do armii carskiej. Walczył na froncie zachodnim. Po ukończeniu szkoły oficerskiej kawalerii w sierpniu 1917 roku otrzymał stopień podporucznika. W tym samym roku rozpoczął służbę w I Polskim Korpusie Wschodnim. W czerwcu 1918 roku wstąpił do szwadronu polskiego w Stanicy Paszowskiej nad Donem. Oddział ten dał początek 14 Pułkowi Ułanów Jazłowieckich. W lipcu 1919 roku wziął udział w walkach z Ukraińcami pod Jazłowcem. Błyskotliwy polski triumf stał się jednym z symboli, na których budowano w II Rzeczypospolitej mit niezwyciężonej polskiej kawalerii, a zwycięska jednostka została nazwana 14. Pułkiem Ułanów Jazłowieckich.
Za bohaterstwo podczas wojny polsko-bolszewickiej w boju pod Niestanicą 14 sierpnia 1920 roku otrzymał Krzyż Srebrny Orderu Wojskowego Virtuti Militari. W okresie międzywojennym był zawodowym oficerem, odbywał szkolenia, zdobywał kolejne awanse, służył w kilku jednostkach. W momencie wybuchu drugiej wojny światowej w stopniu pułkownika dowodził 14. Pułkiem Ułanów Jazłowieckich.
Szczególnie wsławił się przeprowadzoną 19 września szarżą pod Wólką Węglową. Po walkach w Puszczy Kampinoskiej przebił się ze zdziesiątkowanym Pułkiem do stolicy i walczył w jej obronie. Po kapitulacji Warszawy nie poszedł do niewoli. Za swoją waleczność w wojnie obronnej otrzymał Krzyż Złoty Orderu Wojennego Virtuti Militari.
„Polscy kawalerzyści nacierali całym pędem, jak na średniowiecznych obrazach! Na czele wszystkich galopował dowódca z podniesioną szablą. Widać było, jak malała odległość pomiędzy grupą polskich kawalerzystów a ścianą niemieckiego ognia. Szaleństwem było kontynuować tę szarżę na spotkanie śmierci. A jednak Polacy przeszli”
–– włoski korespondent wojenny Mario Appelius, świadek szarży pod Wólką Węglową.
Od początku brał czynny w konspiracji. Najpierw w Służbie Zwycięstwu Polski, później w Związku Walki Zbrojnej i ostatecznie w Armii Krajowej. W 1942 roku był inspektorem kierunkowym Komendy Głównej na Okręg Białystok. Od jesieni 1942 roku sprawował stanowisko komendanta Obszaru Białostockiego AK. W maju 1944 został mianowany komendantem Okręgu Kraków AK. Z końcem lipca otrzymał awans na generała brygady. Pomimo wcześniejszych planów i ogłoszenia stanu pełnej gotowości bojowej nie wydał rozkazu rozpoczęcia powstania w Krakowie. 1 września 1944 roku nakazał Batalionowi Partyzanckiemu „Skała” ruszyć na pomoc Warszawie.
19 października 1944 roku został aresztowany w okolicach Kielc. W grudniu trafił do niemieckiego obozu koncentracyjnego Groß-Rosen. Od lutego 1945 roku był więźniem obozu KL Mauthausen. Zmarł z głodu i wycieńczenia na kilka dni przed wyzwoleniem, w maju 1945 roku.