Przejdź do treści

Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Mrągowie

Bitwa pod Trzcianą

poniedziałek,

Bitwa pod Trzcianą

Rozegrana 27 czerwca 1629 roku bitwa pod Trzcianą to największe polskie zwycięstwo od czasu bitwy pod Kircholmem.

W latach 1626–1629 toczyła się kolejna wojna polsko-szwedzka. W ostatnim roku wojny Polaków wsparł posiłkami cesarz Ferdynand II. Pięć tysięcy żołnierzy z cesarskiej armii pod dowództwem generała Hansa Georga von Arnim-Boitzenburga, którzy nadeszli od strony Księstwa Pomorskiego rozstawiło obozowisko niedaleko Grudziądza. Król szwedzki Gustaw II Adolf postanowił rozprawić się z tym ugrupowaniem i ruszył z Malborka z silnym oddziałem. Jego siły liczyły pięć tysięcy piechoty i cztery tysiące jazdy.

Tymczasem wojska cesarskie zdążyły połączyć się z oddziałami hetmana polnego koronnego Stanisława Koniecpolskiego. Gustaw Adolf spóźnił się i w tej sytuacji musiał zawrócić się do Malborka. 25 czerwca Szwedzi wyruszyli do Malborka. Ich odwrót osłaniała jazda. Hetmana Koniecpolski postanowił na Szwedów. Pod swoją komendą miał 1300 husarzy, 1200 jazdy kozackiej oraz dwa tysiące austriackich rajtarów generała Arnima. Cesarska piechota nie wzięła udziału w jego wyprawie.

Szwedzi poruszali się drogą idącą przez Trzcianę, Straszewo i Pułkowice do Nowej Wsi. 27 czerwca polsko-austriacka jazda doścignęła szwedzką tylną straż. Od frontu zaatakowała jazda kozacka i rajtarzy, a z lewej strony husaria, którą osobiście dowodził Koniecpolski. Husarzy zmietli kawalerię przeciwnika i zmusili ją do panicznej ucieczki w kierunku Straszewa. W pogoń ruszyła jazda kozacka. Szwedzcy rajtarzy na ciężkich koniach nie mieli szans umknąć zastępom na specjalnie dobieranych do walki z Tatarami szybkich rumakach. Klęska przerodziła się w rzeź.

Pod Straszewem zatrzymał się kolejny oddział szwedzkiej jazdy, który słysząc odgłosy walki, ustawił się w szyku bojowym. Salwa z pistoletów na chwilę zatrzymała polską jazdę, jednak wkrótce w to miejsce dotarła husaria. Ponownie Szwedzi w panice ratowali się ucieczką, tym razem w kierunku Pułkowic. Pod Pułkowicami stała główna grupa szwedzkich wojsk na czele z Gustawem Adolfem. Pod jego komendą znajdowała się licząca nieco ponad dwa tysiące rajtarów jazda. Dołączył do niej około tysiąc ocalałych z walki niedobitków.

Tym razem salwa rajtarskich pistoletów nie powstrzymała jazdy kozackiej, a do tego niedługa nadjechali husarzy dowodzeni przez Koniecpolskiego. W tej ostatniej fazie bitwy o zwycięstwie zdecydowała większa biegłość w szermierce, a ten atut bezdyskusyjnie był po stronie Polaków. Szwedzi król przeżył tylko dzięki ofiarności osłaniających go żołnierzy. Po pogromie kawalerii, w wielkim niebezpieczeństwie znalazła się szwedzka piechota. Uratowało ją poświęcenie ostatniego odwodu szwedzkiej jazdy, które pozwoliło piechocie dotrzeć do umocnień Sztumu.

W bitwie kompletnie rozbita została szwedzka jazda. Szwedzi zamknęli się w twierdzach i w tej wojnie nie zdołali już odzyskać inicjatywy. Polskie straty były stosunkowo małe i wyniosły około 150 żołnierzy. Hetman Stanisław Koniecpolski stał się sławny jako pogromca Gustawa Adolfa – wysoce cenionego w Europie dowódcy.

Artykuł: Konkurs z Języka Angielskiego Zawodowego

Konkurs z Języka Angielskiego Zawodowego

Artykuł: Testujemy kontroler ARGB

Testujemy kontroler ARGB

Artykuł: Olimpiada Zdrowia PCK

Olimpiada Zdrowia PCK

Artykuł: Zostań dawcą szpiku!

Zostań dawcą szpiku!

Artykuł: Przeglądarka Vivaldi

Przeglądarka Vivaldi

Nasze technikum

Technik informatyk

Szkoły dla dorosłych

Nasza szkoła

Pełna oferta edukacyjna

Oferta szkoły