piątek,
Bitwa pod Podhajcami
W 1697 roku na polskim tronie zasiadł August II Mocny. W tym okresie trwała wojna polsko-turecka rozpoczęta odsieczą wiedeńską w 1683 roku. August II swoje panowanie rozpoczął od próby opanowania księstw naddunajskich, Mołdawii i Wołoszczyzny. Jego wojska koncentrowały się jednak bardzo wolno, a plany królewskie były znane przeciwnikowi. Latem 1698 roku wykonując uderzenie wyprzedzające, w głąb Rzeczypospolitej ruszyły liczące kilkanaście tysięcy ludzi tatarskie oddziały Kapłana-Gireja. Pustoszyły one Wołyń i Podole.
Kapłan–Girej postanowił zaatakować polskie oddziały zbierające się w obozie w Monasterzyskach nad Koropcem, które liczyły tylko pięć tysięcy żołnierzy. Główne siły polsko-saskie znajdowały się zbyt daleko, żeby przyjść z odsieczą. Zaniepokojony tatarskim najazdem hetman polny koronny Feliks Szczęsny Potocki postanowił przenieść polskie oddziały pod pobliskie Podhajce, rejon ten zdecydowanie lepiej nadawał się do obrony, czego dowiódł Jan Sobieski w 1667 roku, z powodzeniem powstrzymując kilkukrotnie liczniejsze kozacko-tatarskie oddziały. Obrońcom sprzyjała rzeka Koropiec i liczne strumienie oraz bagnisty teren. Dysponowali oni także fortyfikacjami miejskimi i zamkiem.
7 września w pobliże planowanego miejsca ataku dotarł Kapłan–Girej. Następnego dnia rano zorientował się, że polskie oddziały opuściły Monasterzyska i ruszył w kierunku Podhajec. Jego pierwsze uderzenie zostało brutalnie zatrzymane ogniem dział zamkowych. Kolejne tatarskie ataki prowadzone z innych stron nie przyniosły powodzenia. Pierwszy dzień walk zakończył się sukcesem Polaków. Obydwie strony postanowiły rozstrzygnąć starcie następnego dnia w walnej bitwie. Tatarzy dysponowali większą liczbą żołnierzy i podzielili swoje siły, jedna z grup miała zaatakować polskie tyły.
9 września około godziny dwunastej ruszyło tatarskie frontalne uderzenie. Na atakujących z impetem Tatarów runęła nawała ognia z dział i muszkietów. Wkrótce na zaskoczonego przeciwnika ruszył kontratak polskiej jazdy, jednak dysproporcja sił była znaczna i nieprzyjaciel nie został rozgromiony, tatarskie natarcie zostało jednak powstrzymane. W tym czasie wydzielona tatarska grupa niepostrzeżenie zajęła pozycje wyjściowe do ataku na polskie tyły. Jej uderzenie całkowicie zaskoczyło Polaków, wpadli oni w popłoch. Tatarzy mieli dużą szansę zakończyć bitwę zdecydowanym zwycięstwem, jednak skusił ich niebroniony obóz. Zamiast całkowicie rozgromić przeciwnika, zajęli się rabunkiem, a Polacy zyskali czas na przegrupowanie. Polski kontratak wyparł Tatarów z obozu, jednak nie podjęto dalszego pościgu. Tatarzy wycofali się z łupami i jasyrem.
Bitwa pod Podhajcami była ostatnią w dziejach dużą bitwą Polaków z Tatarami. Wojna turecko-polska zakończyła się wkrótce, w styczniu 1699 roku podpisano traktat pokojowy, który zakończył 255 lat wojen polsko-tureckich.