środa,
Bitwa na Morzu Bismarcka
Po ewakuacji japońskich oddziałów z Gudalcanalu generał Hitoshi Imamura zdecydował o skierowaniu 51. Dywizji Piechoty stacjonującej na wyspie Nowa Brytania w rejon miasta Lae na Nowej Gwinei. Mogło się to odbyć jedynie drogą morską i wobec panowania alianckiego lotnictwa w powietrzu operacja była bardzo ryzykowna. 28 lutego z Zatoki Simpsona w Rabaulu wypłynął konwój składający się z ośmiu niszczycieli oraz ośmiu statków transportowych chroniony przez około sto myśliwców.
Alianci przewidywali możliwość przerzutu drogą morską japońskich oddziałów i byli na to przygotowani, załogi ich bombowców przez wiele godzin ćwiczyły ataki na cele nawodne. Przez pierwsze dni japoński konwój uniknął wykrycia, ponieważ w rejonie mórz Salomona i Bismarcka przetoczył się gwałtowny tropikalny sztorm. Na patrolu 1 marca załoga pilotowanego przez porucznika Waltera E. Higginsa ciężkiego bombowca B-24 Liberator dostrzegła japońskie statki na wysokości przylądka Hollman. Wezwano kolejne bombowce, jednak nie zdołały one odnaleźć celu.
Następnego dnia Japończyków napotkał inny aliancki samolot, tym razem wezwane bombowce Boening B-17 zaatakowały konwój i zatopiły jeden z transportowców. Spośród 1500 przebywających na jego pokładzie żołnierzy wyłowiono jednie ośmiuset, rozbitkowie zostali umieszczeni na dwóch niszczycielach. W walce japoński myśliwiec Mitsubishi Zero poważnie uszkodził jednego B-17, jego załoga ratowała się, skacząc na spadochronach, jednak zostali oni ostrzelani w powietrzu przez pilotów przeciwnika.
Dwa Japońskie niszczyciele z rozbitkami na pokładzie gwałtownie przyśpieszyły, nie oglądając się na wolne transportowce, wróciły następnego dnia po dostarczeniu żołnierzy do portu w Lae. Pod ich nieobecność konwój atakowano ponownie, jednak mimo uszkodzeń ocalały wszystkie statki. Nocą Japończyków bombardowały wodnosamoloty PBY Catalina z 11. Dywizjonu RAAF.
3 marca nad ranem konwój znalazł się w zasięgu samolotów z lotniska w Milne Bay, jednak wobec niekorzystnej pogody tylko dwa spośród nich odnalazły nieprzyjaciela i nie zdołały zadać mu strat. Zbliżając się do celu podróży, Japończycy dostawali się w zasięg kolejnych alianckich lotnisk. Około godziny 10:00 trzynaście B-17 zbombardowało konwój i zmusiło statki nieprzyjaciela do rozproszenia. Wkrótce nadleciało 13 Beaufighterów z 30. Dywizjonu RAA, które ostrzałem z działek pokładowych dokonały dużych zniszczeń na pokładach japońskich jednostek.
Po kolejnych falach nalotów połowa japońskich statków znalazła się pod wodą. Pozostałe jednostki były poważnie uszkodzone, ostatecznie tylko trzy niszczyciele zdołały zawrócić do Rabaulu. Podczas walki zniszczono dwadzieścia japońskich myśliwców.
